Mark24 napisał(a):
zarabianie kasy =! zabawa
dla mnie te dwie rzeczy absolutnie się wykluczają. Albo zarabiam, albo się bawię. Jeżeli w zabawę wkrada się wątek finansowy i mogę stracić/zarobić to przestaje to dla mnie być zabawne. Pieniądze traktuje bardzo serio.
a dla mnie nie.
duzo gralem u bukmachera i czesto stawialem bardzo niskie stawki (ktore po zsumowaniu kilkunastu kuponow wcale juz sie nie okazywaly niskie
), liczac sie z przepadnieciem pieniedzy, po to, aby miec frajde, wieksze emocje.
kwestia podejscia.
co do Entropii - porownalbym ja wlasnie do takiego bukmachera gdzie 90 % grajacych przegrywa w dlugim okresie czasu, natomiast 10 % powieksza zainwestowane pieniadze. Dorzucmy do tego w tle, graczy grajacych krotkofalowo, ktorzy czasem szczesliwie cos tam wygraja i w krotkim okresie zanotuja nawet spore zyski i automatycznie mamy obraz Entropii.
No nie czarujmy sie - gra jest zrobiona tak, ze byle burak nie wejdzie i nie zanotuje zyskow (w dluzszym okresie), tak samo jak u bukmachera byle burak nie wypracuje sobie duzych zyskow (ok, moze miec szczescie, tyle, ze kiedys ono sie skonczy i odda z nawiazka to co zarobil). To nie moze inaczej dzialac bo zwyczajnie bukmacherzy, czy w tym wypadku tworcy gry, poszliby z torbami. Model ekonomiczny musi byc tak skonstruowany, aby mimo wszystko "sredniaki" jednak tracily pieniadze.
Wiec zgadzam sie z autorem, ze to gra dla "kumatych" choc ja akurat kiedys gralem i nie przypadlo mi to do gustu. mozliwe dlatego, ze konczylo sie na etapie polowania i wlasnie zwrotow na poziomie 50 % - no ale to bylo ladnych pare lat temu...