iniside napisał(a):
No jeśli nikt nie kupi gry. To wydawca nie zarobi, ergo bedzie musial spuscic z ceny.
Nie wiedziałem, ze musze kupowac gry w premiery, albo jeszcze przed premierą. Jakby to chleb był czy coś...
Masz płytką wyobraźnię. Amerykanie kupią. Nie ważne w jakiej będą cenie. Widać to po sprzedaży edycji kolekcjonerskich, które dają ingame skrzydełka czy jakieś inne chujostwo.
W rozrachunku ogólnym firmy na tym stracą trochę, ale najwięcej stracą sami gracze.
Teraz gry są przeceniane dlatego, że muszą konkurować ze wtórną sprzedażą. Gdyby nie to to trzeba by czekać na reedycję i grać tylko w gry sprzed roku lub starsze.
Sklepy narzut mają spory. Dość rzec, że empik w dniu premiery TLoU sprzedawał za 199zł, a potem 239zł. Obstawiam, że jako dostawca hurtowy zakupuje gry od dystrybutora za ~150zł albo i jeszcze mniej.
Rewolucja wprowadziłaby tylko to, że dystrybutor sprzedawałby te gry drożej, tak aby pośrednicy zarabiali jeszcze mniej i by nie opłacało się im cen obniżać.
Różnica między steam, a MS jest taka, że steam ma konkurencję w postaci pudełek, innych systemów dystrybucji oraz piractwa. MS konkurencji na swojej konsolce by nie dopuściło.
_________________
ciemny lud to kupi
Deshroom napisał(a):
jeszcze mnie lewy kciuk boli od biegania