Zwlaszcze ze nie wszyscy Niemcy to byli zolnierze "trupiej glowki" SS, czy komendanci obozow zagłady. Na wielu frontach nie bylo tez ludobojstwa ani nawet zadnego przejawu wojny totalnej.
Na froncie afrykanskim Niemcy w przeciwienstwie do ciemiezacych Afryke od wiekow Brytyjczykow ( ktorzy, czego sie im nie pamieta - wlasnie w czasie wojen burskich storzyli pierwsze obozy koncetracyjne ) zachowywali sie bardzo humanitarnie. Dowodzil bowiem czlowiek godny ze wszechmiar szacunku - choc po stronie winnej rozpetania wojny - gen Rommel.
Zbrodnie zdarzaly sie glownei tam, gdzie stery przejmowali "polityczni" kacykowie NSDAP oraz elita SS, zindoktyrynowana i wyzbyta z wszelkich przejawów humanitaryzmu.
Nie chce w zaden sposob usprawiedliwiac Niemcow, niemniej jednak armia niemeicka to byli takze zwykli, przyzwoici zolnierze, tacy sami jak ci po drugiej stronie, i wierzcie mi, nie wszyscy byli zbrodnairzami wojennymi.
A z militarnegio punktu widzenia, wojna z oczu niemieckiego zolneirza, moglabybyc duzo ciekawsza, zwlaszcza ze dysponowali znacnzie lepszym zapleczem technicznym. Chyba kazdy fan militariow wolalby pokierowac w grze wojennej grupa Tygrysow czy Panter niz marniutkimi tandetnymi Shermanami?
Ale historie pisza zywciezcy, wiec w kolejnych 25 grach przyjdzie mi jezdzic i strzelac na tandetnym sprzecie zachodnich Allies.