Warhammer do dnia dzisiejszego nie ma zoptymalizowanego silnika i z tym się już nic nie da zrobić (podobnie, choć to inny typ gry, ale przykład dobry - jak gra Loki - nawet na dzisiejszym highendowym sprzęcie z kartą za 3000 zł gra potrafi zrobić slideshow).
Tera? A co tam niby takiego jest, że jest dobrze zoptymalizowany? Postaci są może ładnie zrobione, ale reszta to dupa blada - tam jest łyso - potwory pojawiają się przed Tobą znikąd, trawa rośnie na twoich oczach. Najlepiej widać tą nicość jak leci się z jednego miejsca do drugiego.

Co do wydajności GW2. Nie wiem, mój sprzęt:

Intel Core 2 Quad 6600 [email protected]
8GB RAM
GeForce GTX 460 1GB GLH

Gram w 1600x900, wszystko na maksa tylko cienie na medium - nie schodzi poniżej 40fps nawet jak w pobliżu jest 20 osób. Jak ustawię cienie na high (na chuj mi tak wysokie cienie a o ultra nie wspomnę?) to wtedy spada na chwilę do ok. 25fps przy obrocie postaci (renderuje cienie?) więc ja tam jestem zadowolony No i za grę już dawno zapłaciłem więc na pewno nie mam takiego parcia "w dupie, nie kupuję w dniu premiery". Abonamentu nie trzeba płacić więc spoko, też nie będzie parcia. I do gry na przemian z The Secret World będzie jak ulał

Problem z cienami jest taki ze one sa liczone na CPU. Ja nie wiem jak oni zrobili coś tak genialnego, ale ktokolwiek to wymyślil powinien dostać nagrode jobla i buraka.

Zwyczajnie ci nie wierze, TobiAlex, ze na tym sprzecie grasz ze wszystkim na max. poza cieniami i masz 40+ FPS z 20 osobami na ekranie. Bullshit.

A ja mu wierze. Bo poza paroma elementami (cienia i odbicia lol), gra ma zerowe wymagania. Moj radosław sie zwyczajnie nudzi przestawiajac inne opcje.
A ustawienie cieni i odbic wplywaja tylko na obciazenie CPU.

Musze sie z tez z nim zgodzić, ze TERA nie zachwyca graficznie. Tak postacie są swietne. Ale enviro to biedna z nędzą. Duże otwarte przestrzeni, które są w większości puste. Ładne tła i skydome. To fakt.
W porownaniu do zony Sylvari gdzie wszystkiego jest tyle napakowane ze ciezko sie naczymś konkretnym skupić... To naprawde nie bardzo jest co porównywać.


Anyway. Zauważcie, ze najmniej na wydajnosc zanrzekaja ludzie z i5 2500k wykręconymi na 4ghz++.
Dla mnie to wybitnie oznacza, że coś jest zjebane przy podziale zadań cpu-gpu. I dlatego uważam, że gra powinna być przepisana na DX11. Podejrzewam ze DirectCompute byłby wybawieniem tej gry.

Prosze cie, ludzie z o wiele lepszym od niego sprzetem narzekaja na gorsza wydajnosc. Nie wiem, moze on ma jakiegos magicznego kompa, kek, albo zamiast 4FPS to widzi 40 No nic, ja czekam na retaila i z ciekawoscia bede wtedy czytal fora poswiecone tej grze, chociaz juz wiem, ze na 100% na premiere nie kupie.

Dokladnie u sylywari jest wszystkiego za duzo - jak jestem zachwycony lokacjami ludzi ich eventami to jakos te bajkowo-kolorowe pseudo elfy nie trafiaja do mnie

Ale co to ma do rzeczy z o wiele lepszym sprzętem? A ile to razy ja w grach miałem problemy z wydajnością a ludzie z o wiele gorszym sprzętem mieli lepszą wydajność tylko dlatego, że gra nie radziła sobie z 4 rdzeniowym prockiem? Z choinki się urwałeś? Grasz tylko w jedną grę, aby o tym wiedzieć? Ile to razy ja miałem lepszą wydajność z moją grafą a ludzie z 580 i nie raz wyżej mieli problemy tylko dlatego, że stery dla nowszych kart były jeszcze niedopracowane? O kartach AMD już nawet nie wspomnę. Postaram się zrobić jakieś screeny, bo przy nagrywaniu to na pewno wydajność spadnie.

I żeby nie było - mówię o PvE, PvP jeszcze nie grałem.

Edit:
Nie wiem, co zrobić, aby Fraps nagrywał ilość fps'ów No i z ~45 spada do 19 przy nagrywaniu

Wylozyłem ci jak krowie na rowie skad niska wydajnosc a ty idziesz dalej w zaparte ;/.
U mnie (iCore 750 i Radeon 7850).
Cienie na ultra 50-60fps (randomowa lokacja). Cienie na low 90fps. lol.
Zmiana innych ustawien. Nic nie zmienia.
Odbicia. (cienie na low).
All. okolo 70fps.
None. Znowu około 90fps.
Inne ustawienia znowu nie maja wplywu.
Wniosek. CPU jest zarzynany rzeczami które powinny działać na GPU.
Komunikacja pomiedzy GPU i CPU jest zjebana.
Wniosek. Albo zdarzy sie cud, albo poprawia to za rok, kiedy będą mieli silnik napisany od zera ;p.

WvW jest obecnie nie do grania, srednio 3 sekundowy delay tam gdzie jakas mala akcja sie dzieje, przy wiekszym zergu moze siegac do 10 sekund opoznienia, wtf.

Ma ktoś tak, że mu się grać nie chcę bo i tak będzie wipe?

A tak w ogóle w kwestii wydajności:

"We are currently optimizing Guild Wars 2, making ongoing improvements to the game’s frame rate. Presently, the game is CPU-bound on most high-end systems, so lowering graphics settings or upgrading your video card may not have a large impact on performance.
On older or lower-end machines, it is recommended that you try disabling reflections to improve frame rate."

Ja nie mam zadnego laga. Wlasnie sprawdzam.

Taki sam tekst czytałem przy okazji pierwszego czy drugiego publicznego BWE.

Podejdz sobie tam gdzie jakas akcja jest i pobiegaj.

Nie tylko ja na ten delay narzekam, caly nasz zerg zdechl od jakiegos tam tower lorda, bo bilismy go przy lagach, a nagle wpadl 15 sekundowy lag i on wszystkich posprzatal swoim aoe. Ja sam majac malo hp zaczalem sie delikatnie wycofywac zeby 10 sekund pozniej zobaczyc ze spadlem i zabilem sie tym

pierwszy raz tak w wvw jest i nie wrozy to dobrze.

No wlasnie biegalem w 40 osobowym zergu. Wszystko w normie.
Na Vabbi Battlegrounds.

Teraz się dogadajcie czy na tym samym serwerze biegacie.

no ja blacktide, ale mam tak juz od wczoraj.

zreszta nie tylko ja https://forum-en.guildwars2.com/forum/p ... post286342
https://forum-en.guildwars2.com/forum/p ... post287344

Co do dynamic eventow - tak tak inside, kazdy kurwa po wbiciu lvl capa bedzie z wielka checia cofal sie do noob zone i robil te same eventy bo sa one przeciez tak wyjebiste...
PvE jest chujowe w GW2. Ladnie zrobione, ale chujowe i to pierdolenie, ze endgame zaczyna sie od 1lvla to kurwa bullshit jak cholera. Bo co mi lvl, po co mi lepszy sprzet jak ciagle do usranej smierci bede robil to samo - to tak jabys mial single crpga i nie bylo by zadnej fabuly, nic by sie nie ruszalo do przodu, a ty byc radosnie wypelnial kolejne questy, ktore nie maja zadnego celu.

Moze wyjde na retarda, ale w kazdej zwyklej grze mi sie przyjemnie questowalo. Nie byl to moze szczyt funu, ale byly momenty, ze nie moglem sie oderwac(o ostatni quest, a to 2 bary to lvl wbije, a to skoncze tego chaina, a to zone skoncze) bo swiadomosc zblizajacego sie endgame'u popychala cie do przodu - miales nagrode przed ochami.
A tutaj to z chujem dostaje robiac te questy. W innej grze mialem zabic 10 mobow, a tutaj tez musze zabic 10 mobow, ale kurwa zeby bylo ciekawiej to najpierw musze podniesc cos z ziemii, potem musze to wlozyc do jakiegos gowienka, z ktorego wkoncu wychodzi mob do ubicia.
Jest W CHUJ za duzo elementow typu podnies, poczekaj, przenies, przynies, zbierz w porownaniu do faktycznej akcji i zabijania mobow - to totalnie ZAMULA.

I tez wydaje mi sie ze zony syvari i asur sa zrobione na odpierdol jesli chodzi o DE. W BWE2 gralem nornem to chyba do chyba na 15lvlu skonczylem i to nie dlatego, ze mnie znudzilo, a dlatego ze servery sie polozyly.
Natomiast grajac Asura wymieklem na 5lvlu - nuuuuda, DE to wogle jakies takie randomowe i z dupy, jakby pisane w 5min o poziomie zlozonosci 0.


Moim zdaniem duzym powodem tej nudy jest tez to, ze ta gra jest ZBYT przyjazna. Nikt Ci moba nie podpierdoli, kazdy jest rowny, wszyscy sobie pomagaja for GREATER CAUSe, normalnie growy komunizm.
Totalnie nie rozumiem, dlaczego nie zdecydowali sie na frakcje w GW2 - ta gra ma idealne podstawy do fajnego open PvP - bicie sie o kontrole neutralnych DE(bo contribution pointsy przypisywane sa do frakcji), stworzenie PvP DE, gdzie nasz general z wojskami wyrusza na tereny wroga i my gracze musimy go eskortowac, a przeciwna frakcja musi odeprzec atak.
Kurwa nawet fakt, ze lvl skaluje sie do zony jest idealny do frakcyjnego podzialu swiata, bo nie bylo by prosow co by oneshootowaly.
Wtedy bylby faktycznie endgame od 1 lvla. Pierdolic instancje i rajdy, kiedy mamy outdoorowe eventy i mega bossy + przeciwna frakcje, ktora tez chce polozyc takiego bossa.

Ale dobra rozumiem decyzje - nie chcemy miec frakcji. Tylko dlaczego nie przeniesli pomyslu WvWvW na zony open world? Cos jak w Aionie - servery, ktore maja atm konflikt na wvwvw maja mozliwosc przechodzenia przez specjalne portale spawnujace sie co jakis czas na tereny wrogich serverow i sie tluc.

Naprawde nie wiem jak to nazwac, ale jakis element, ktory nie pozwala nam lvlowac ogladajac jednoczesnie telewizje jest tej grze potrzebny. Jakies poczucie zagrozenia, poczucie ze nie kazdy jebany gracz i NPC w tej grze to nasz najlepszy przyjaciel i bedzie zawsze z nami wspolpracowac.
COKOLWIEK for sake!

Mi się w ogóle nie chce. /flame ;>

Czytajac twoj post Szamotula stwierdzam, ze jestes kolejna osoba, ktora chce zeby Gw bylo takie jak wow i perdyliard innych themeparkow. Nie jest i miejmy nadzieje, ze nigdy nie bedzie.