trochę moich subiektywnych odczuć.
GW 2 to MASSIVE multiplayer online rpg, z naciskiem na MASSIVE. Gra jest nastawiona na pvp (WvW i sPvP - a i tam na kooperację w większych grupach) a pve to tylko dodatek do craftingu i levelowania postaci. Dlatego solowanie tej gry może być nudne, żmudne i zniechęcające - sam tak przez większość czasu robiłem. Robienie pvp solo też będzie powodowało wielkie marudzenie.
Wg mnie ludzie, którzy nastawiają się na grę solo, powinni sobie ten tytuł odpuścić.
pve: questy/eventy są powtarzalne, koncentrują się na typowych czynnościach - przynieś/zbierz/zabij, ale jest sporo ciekawych i zabawnych, które robiłem z przyjemnością. Chociażby event, w którym jako krowa pokazujesz innym krowom różne komba bojowe łącznie z okrzykami (kto by się spodziewał, że muczenie może mieć tyle zastosowań!
), czy ochrona eksperymentu polegającego na strzelaniu krowami z armaty - powodowały, że dawno się tak przed monitorem nie uśmiałem. Zresztą takich perełek jest więcej. Polecam początkowe lokacje charrów
Mimo wszystko solując te serduszka i eventy wdarło się w końcu znużenie, ile można robić to samo. gdyby nie genialnie zaprojektowane mapy (każda z nich to praktycznie wizualna perełka - a w szczególności lokacje końcwoe), i chęć ich zwiedzania, to chyba dałbym sobie spokój z levelowaniem na pve, i powbijał levele na craftingu (świetne źródło expa). Na szczęście końcowe mapy, od lvl70+ znowu dały mi pozytywnego kopa - nie ma tam już serduszek, ale jest zatrzęsienie eventów, które świetnie ilustrują wojnę na wielką skalę, jest co robić i się dobrze bawić. storyline też nabiera tempa.
WvW: optymalizacja gry - tragedia. fakt mój komp nie jest najmłodszy ale wciąż dźwiga nowe gry na dość wysokich detalach. pve gram GW2 na wysokich, ale gdy w WvW na ekranie zaczyna się robić tłoczno - wtedy gra chrupie i staje się czasem pokazem slajdów
szkoda, bo WvW to jest powód dla którego gram w tę grę. Zresztą tłoczno - to też pojęcie względne - grając w WAR gra chodziła mi płynnie przy zergach 100 na 100.. tu gdy na mapie kreci się 20 przeciwników jest już słabo.
mimo wszystko i tak bawię się dobrze (a najlepiej w wojnie podjazdowej z racji szybkości mojego kompa)
generalnie pierwsze wrażenie jest takie: to jest zabawa zerg vs zerg - większy wygrywa. Na szczęście jest dość mylne. Póki co mało gildii jest zorganizowanych, ludzi ogarniętych, żeby to zaczęło wyglądać inaczej. Jednakże, ostatnio zaczęliśmy organizować się w kilka gildii, i koordynować działania kilku mniejszych grup (10-20 osobowych), przez co w przeciągu 2 godzin zdominowaliśmy przeciwników dysponujących znacznie większymi siłami.
Wniosek: WvW nabiera kolorytu dopiero przy w pełni skoordynowanych działaniach. Cóż - to kolejny powód do masowego narzekania osób, które są za leniwe by się zorganizować, albo preferują grę solo.
Balans - rację bytu na WvW mają głównie elementaliści i guardiani. reszta klas to tylko dodatki, przydatne owszem, ale nie nie zbędne. trochę niezbyt mi to odpowiada, taki elementalista robi za gościa od wszystkiego - świetne aoe damage, świente cc (aoe stun), swietny heal... grając inżynierem czuję się dość zbędny
znacznie lepiej to wygląda przy walkach na małą skalę...
sPvP - exp nie leci więc na razie tylko liznąłem
... Wbijam dziś 80tkę to sprawdzę dłużej, tak więc za dużo powiedzieć nie mogę.
stabilność i bugi - od pre-purchased startu gra nie wykrzaczyła mi się ani razu. Bugi są, ale support reaguje błyskawicznie i naprawia na bieżąco - po tym jak działał support w WAR czy SWToR to zdecydowana odmiana na plus. Zresztą ilość bugów też nie jest zbyt duża, jak na ta masowy start gry.
crafting i ekonomia - taaa.. crafting to jest to czego nie trawię w tej grze (zresztą w żadnej). Zbyt absorbujący czasowo, by się w to bawić. Gdyby nie fakt, że exp lecacy z craftingu jest baardzo duży to pewnie bym ominął. Ekonomia zaś może być problematyczna po wbiciu 80. Koszty naprawy pancerza rosną mocno, na 80tym to 2s i więcej. Gdy na WvW giniesz kilka do kilkunastu razy (albo i częściej) zaczyna być słabo.Teleportowanie też kosztuje 2s. Bez aktywnego farmienia kasy (crafting czy klepanie mobów) może okazać się, że kogoś nie stać na zabawę w WvW
dla ludzi, którzy mogą logować się tylko 2-3h dziennie może stanowić problem.
Mimo wszystko crafting daje sporo możliwości do zabawy ludziom, którzy lubią to robić, sporo ułatwień (typu automatyczny transport komponentów do banku) znacznie go też usprawnia.
ogólnie - gra mi się dobrze. Po ostatnich doświadczeniach z nowymi mmo spodziewałem się najgorszego
jest sporo innych rzeczy o których mógłbym napisać, ale musiałbym strzelić elaborat, a za leniwy jestem