Varenthin napisał(a):
a jak ktoś lubi sobie poczytać, to poniżej podaje link do obszernego tekstu Roberta Gwiazdowskiego w tej sprawie
http://www.blog.gwiazdowski.pl/index.ph ... =1&id=1140Dobry tekst.
Zresztą od czasu mojego ostatniego komentarza nt. wyroku i całej sprawy Galaxy vs iPhone trochę poczytałem oraz przypomniały mi się pewne rzeczy. Wobec tego zmieniłem zdanie i jednak uważam, że wyrok nie był korzystny dla gospodarki, ogółu społeczeństwa i rozwoju technologii, a na tym mi zależy - wyniki kwartalne Samsunga, Appla czy innych korporacji mam w dupie. Tak samo jak one moje 'wyniki'.
Gwiazdowski dobrze przypomniał historię rynku lotniczego przed I W.Ś. Całkiem o tym zapomniałem, mimo, że o tym się dowiedziałem daawno temu. (ta sprawa, nawet jest w co lepszych polskich podręcznikach historii, tylko, że w 'nudnych' rozdziałach o przemyśle, wydobyciu węgla i przygotowywaniu do wojen, których 'nikt nie czyta'. No przynajmniej była X lat temu, nie wiem jak teraz.).
Patenty sprawiły, że branża lotnicza USA rozwijała się bardzo wolno i technologicznie byli za Europą, która nie respektowała amerykańskich patentów.
W momencie gdy rząd USA zmusił ustawą do dzielenia się patentami narzucając rozwiązanie wbrew woli właścicieli patentów - to lotnictwo w USA zaczeło się rozwijać znowu, i koniec końców stało się jedną z podstaw potęgi USA, szczególnie ich armii.
=============
tl;dr
Ogólnie patenty to po prostu spór co ważniejsza :
jednostka vs społeczeństwo oraz
jednostkowy podmiot gospodarczy vs cała gospodarka (np. danego kraju, lub obszaru gospodarczego)
Czy ważniejsze jest aby jednostkowy(lub ich mała grupa) osoba fizyczna lub /i prawna mogła czerpać korzyści z patentów i to w wysokości, którą sobie ustawi indywidualnie (czy to przez zatrzymanie monopolu czy poprzez ustawienie przez samego siebie ceny za patent) czy ważniejszy jest interes ogółu - całego społeczeństwa, całej gospodarki oraz całej nauki.
Jeszcze dochodzi tu kwestia prawa własności, etc
Z wieloma poglądami Gwiazdowskiego się nie zgadzam (ale też jest niemało takich, z którymi się zgadzam) - to z tym, tekstem się akurat zgadzam.
@Havok
Bo firmy, szczególnie społki akcyjne nie mają 'morlaności' - pamiętaj to nie osoby fizyczne, a instytucje. Celem spółki giełdowej jest zarabianie jak największej ilości pieniędzy dla inwestorów. Hipokryzja, bezczelne wykorzysywanie prawa i ogólne zachowania, które w przypadku osoby fizycznej byśmy określili jako 'skurwysyństwo', 'chamstwo', 'cwaniactwo' czy 'kurestwo' tu są używane bez 'zająknięcia'.
Teoretycznie managment spółki jest ZOBOWIĄZANY do wykorzystania każdej dozwolonej prawnie okazji do zarobienia kolejnego dolara nawet jeżeli jest to krańcowym skurwysyństwem.
Oczywiście nie zawsze się to robi, ale nie dlatego, że organizajcja taka jak korporacja ruszy sumienie, tylko dlatego, że 'ryzyko strat jak np. spowodowane utratą wizerunku są zbyt duże'.
System jest tak chory, że w zupełnej teorii (w praktyce by to raczej nie miało miejsca, ale jednak sama teoria podnosi włoski na karku), że managment Apple wiedząc o łamaniu (wd. nich) posiadanych przez nich patentów i nie próbując tego powstrzymać, działał by na szkodę spółki, a co za tym idzie na szkodę akcjonariuszy.
Cały system wyewoluował w jakąś parodię i imho potrzebne są potężne zmiany. Nie tylko w systemie patentowym, ale też poza - jeżeli ma cały system społeczno-ekonomiczny ma znowu zacząć działać. Narazie ma zawał.
Neo-konserwatyzm i neo-libralizm zapoczątkowane, które przeorały system ekonomiczny w latach 80. w USA i Europie imo się wyczerpały i teraz gonią własny ogon, i jego recepty, które wyrażają się w "róbmy to samo co od 30 lat tylko szybciej" w niczym nie pomogą.