To może w pigułce jednak streszczę jak wyglądała "współpraca" z "blogerem".
Dla uproszczenia "ja" to firma.
1. Dla jednego z tutejszych forumowiczów przygotowywałem kampanię reklamową u kominka. Załatwiałem kontakt, przygotowywałem materiały reklamowe.
2. Zanim odbył się konkurs ww. u kominka, po drodze prosił mnie o zmiany na blogu (na platformie blox) w szablonie i funkcjonalności (generalnie przerabianie za pomocą operacji na DOM javascriptem). Nic go za to nie skasowałem. (2009)
3. Kominek prosi żebyśmy mu zrobili bloga od podstaw, na własnym sofcie. Ma wysłać specyfikację i mamy na to mieć 4 miesiące. Z zubi nie może się dogadać, oni go olewają, nie rozumieją i w ogóle na niczym się nie znają.
4. W międzyczasie supportuję mu kampanie reklamowe na bloxie. Bo chłopaczek nie radzi sobie ze wstawieniem swfa czy jpga tak jakby chciał.
5. 2 miesiące później kominek wysyła specyfikację w około 200 punktach (jak tylko znajdę ten "dokument" to się nawet nim podzielę). Głównie pierdolenie bez sensu, bo... patrz punkt 7.
6. Jako, że wysłał w najbardziej chujowym momencie kod pisany był po godzinach (speckę miałem dostać 2 miesiące wcześniej).
7. Przygotowywana jest grafika według wysłanej przez komina specyfikacji.
8. Jednak mu się nie podoba, bo zobaczył jakieś zagramaniczne blogi i chciałby jednak inaczej. Jednak nie chce prosto i przejrzyście, a napaćkane.
9. Termin robi się napięty, bo na kominka ponoć naciskają sponsorzy.
10. Siedzimy po nocach żeby mu to skończyć - po rozwiązaniu jakiegoś problemu z GRAFIKĄ komin zmienia zdanie i chce zupełnie inne rozwiązanie.
11. Wpada ekipa z zubi i bawi sie javasriptem, który w ogóle nie został jeszcze NA ZAMKNIĘTYM dla ogółu blogu zabezpieczony.
12. Dzwoni kominek i drze mordę, że ktoś by mógł mu podmienić artykuły na pedofilskie (taaaa - chodziło o to, że nie było z jakiś tam dziwnych przyczyn wycinania tagów z komentarzy przez 2 dni i zupi injectowało javascript
).
13. Kominek obraża moją dziewczynę, określa mianem beztalencia i że powinna pracować w sklepie. Poszło o grafikę - jak się robi coś przez miesiąc, a potem trzeba zaczynać od podstaw, bo się pierdolonemu księciu polskiej blogosfery (jak się lubi określać hehe) coś odwidziało to nie ma się co dziwić, że spada efektywność i jakakolwiek motywacja.
14. Wyłączam telefon, ignoruję debila gdzie się da i mam wyjebane - niech się martwi sam o swoich sponsorów.
15. Temat na tym forum
Generalnie tak - strona nie jest aktualizowana, działam pod zupełnie innym szyldem (i to absolutnie nie pod wpływem kominka).
Miało być tam kilka nowatorskich, fajnych rozwiązań, ale ta durna pizda myślała, że będzie sobie scenariusze w wordzie pisać, a system sam mu to przetłumaczy i będzie rozdawać ludziom trofea/achievmenty
Nie brał pod uwagę, że praktycznie pod każdy taki konkurs trzeba napisać jakiś kod.
Jednymi słowy - debil.
Takich gości w normalnym świecie się kasuje potrójnie, a nie robi się im za darmo.
Nauczkę już mam.
Minęły 2 lata i teraz się z tego śmieję. Mam sobie bardzo dużo do zarzucenia - w punkcie 14 powinien był mu powiedzieć coś od serca, kazać wypierdalać, dokończyć projekt i zasponsorować kilku mniejszych blogerów, którzy by go wykończyli na rynku
Tak na serio zaś to po prostu dałem ciała, że brałem się za robotę po godzinach - spierdolił ze swoim terminem - to powinien być jego problem i powinien był czekać na mój wolny termin, a nie cisnąć to gówno na siłę.
Najlepsze jest to, że finalna grafika, którą mu zrobiło to znienawidzone zubi była taka jak od samego początku mówił, że nie chce
Dzięki za skan - tak się zastanawiałem czy coś napisał.