Oj tam. Mnie osobiście bardzoooo fajnie się grało w GW2.
I gdyby nie moja chora podatność na pierdolenie o niczym przez innych o danej grze, gdzie działa to na mnie deprymująco i zniechęcająco...to z pewnością dalej bym grał i świetnie się bawił.
Druga sprawa to odwieczny dylemat pomiędzy graniem wojem a łucznikiem. Nigdy nie mogę się zdecydować. Gram jednym, dostaję doła i zaczynam grać drugim, żeby znów dostać doła i wrócić do pierwszego itd...
D3jviD napisał(a):
Enklava, Underworld.
Co do streamow, to mysle, ze nie do konca.
Gra wyszla, mase ludzi ogladalo, bo chcialo zobaczyc co nowego, jak to wyglada itd
Sam ogladalem w czasie beta weekendow.
Teraz wole grac, niz patrzec jak ktos sie bawi.
Pewnie tak jak wiekszosc ludzi.
O, i to jest argument. +1
@Shade
Mówiąc prorok miałem na myśli naszą forumową gildię, jak to określiłeś wyjadaczy - Relax Cartel
Prorokowałem co najmniej miesiąc gry, może dwa przy dobrych wiatrach. A tutaj popatrz. Największe fanboje przedpremierowe quitnęły szybciej niż pierdnięcie.