Isengrim napisał(a):
Highlander napisał(a):
Bylem na Litwie, nie palaja do nas miloscia za bardzo. Przez neta tez niektorzy byli anty. Ale przez neta to chyba najbardziej anty byli Czesi
Ze Slowakami układało mi się bardzo dobrze na wyjazdach, spoko ludzie. Z czeszką grałem w WARa instanty, sama się garnęła bo ponoć ogarnialiśmy sprawnie, ale gadać to z nią nie gadałem. Tyle co pare słówek. Twierdziła że nas rozumie, jak piszemy na czacie. No my jej nie.
Litwusów nie lubię, uważają się za bóg wie kogo, o jakiejś "litewskiej kulturze" bredzą. No i ruskie z Pieterburga, też spoko goście. Ja nie rozumiem jak tak normalni ludzie mogą żyć w tak nienormalnym kraju!?
W mmo to ogólnie słowianie są ok (nie pytam "skąd jesteś", ale w tekście można wyłapać naleciałości), niemiaszków czy francy to ne spotykam. Czasem mam wrażenie że jak ruskie są w zergu, to inny naród, nadistota.
Z wycieczki do Paryża, to mówiąc szczerze najmilej wspominam żółtych i arabusów. Biali w większości byli niemili, olewczy. Jedynymi ludźmi przyjaznymi była polka i włoch. Smutna była ta wycieczka.
Słowacy są inni od Czechów. Mieszkam dość blisko Czech choć nie zaraz obok granicy, a na Słowacji mieszkałem kilka miesięcy w Bratysławie. Słowacy są mentalnościowo bardziej do Polaków podobni niż Czesi do nas i o ile wśród niektórych szczególnie starszych lub nacjonalistycznie w złym tego złowa znaczeniu Czechów występuje niechęć do Polaków(sam się nawet raz spotkałem osobiście na żywo), to wśród Słowaków się z tym nie spotkałem. Nawet język mają różny. Oczywiście jest bardzo podobny, w przeważającej części wręcz identyczny i większość Czechów ze Słowakami się swobodnie dogada i to na normalnym poziomie to jednak są różnicę i to większe niż mi się wydawało. Niektóre słowa są inne, np. nazwe miesięcy bodajże mają zupełnie inną, holka to tylko po czesku jest dziweczyna, po słowacku już nie, itd - to największa różnica dla mnie była w akcencie i wymowie. Dużo łatwiej uśredniając Słowaka niż Czecha rozumiem.
Co nie znaczy, że Czesi są źli. Poznałem kilku Czechów w moim życiu i byli przeważnie spoko, ale lepiej się czułem wśród Słowaków jednak.
Poznałem też sporo Ukraińców i dwie Rosjanki, ale nie będę się rozpisywał, może oprócz tego jak duża różnica jest miedzy Ukraińskim a Rosyjskim. Żyłem w przeświadczeniu, że to jak Czeski i Słowacki prawie identycznie języki, a różnica jest naprawdę bardzo duża. Ukraiński jest bliżej Polskiego niż Rosyjski, tylko akcent i wymowa bardzo utrudniają zrozumienie.
Poza tym naprawdę nie rozumiesz pisanego Czeskiego? I inni też mało ogarniali? Ok ja nie rozumiem wszystkiego może szczególnie teraz, ale nawet skojarzeniowo idzie dużo zrozumieć. Jeszcze rozumiem mówiony, bo rzeczywiście oprócz podstawowych spraw jest ciężko, ale żeby pisany?