White Trox napisał(a):
Cytuj:
Należy rozróżnić IT / informatyk / programista etc.
Chińczyk i Hindus niczego lepiej nie zrobi tylko taniej i raczej rzadko tacy podwykonawcy dostaną odpowiedzialną robotę poza produkcją mass code, który potem trzeba oczyścić.
a jak się ogląda wykłady z mit, princeton, stanford itd to sama azja na pokładzie. Jak czytam jakieś publikacje z wymienionych to wśród autorów zengi wengi.
Chodzi o Chińczyka w Chinach i Hindusa w Indiach. Chińczyk po MIT to amerykanin albo soon to be american.
Zdarzało mi się prowadzić rekrutacje (na stanowisko biurowe - taki analityk w Excelu + duperele i na programistę PHP/mySQL) i po prostu nie ogarniam ale z drugiej strony:
- CV od ludzi z doświadczeniem na zmywaku i/lub kelner - na programistę. Nic nie wspomniane o czymkolwiek co miałoby związek z treścią czy tytułem ogłoszenia.
- znajomość baz danych - 80% zaproszonych kandydatów nie potrafiło zamodelować prostej rzeczy na 3 tabelach.
- znajomość linuksa - w CV na poziomie administracyjnym, w praktyce nie wie gdzie szukać logów systemowych.
- 3 osoby z 10 deklarujące znajomość Excela faktycznie z niego kiedyś korzystało. Najlepsze było przy zmianie interfejsu w office 2003 bodajże - ludzie pierwszy raz to widzieli i mówili że pracowali na innej wersji i dlatego sobie nie radzą, a chodziło tylko o użycie prostej funkcji (interfejs nie był do niczego potrzebny).
- 1 osoba na 10 z tych co kiedyś widziało Excela naprawdę na nim pracowała i coś potrafi wydumać / wiedzieć gdzie szukać rozwiązania.
- co najmniej połowa umówionych osób nie przychodzi na rozmowę.
- "Pracowała Pani kiedyś w Excelu?" - "Nie, nie pracowałam w takiej firmie"
Na szczęście rekrutację na np. sekretarkę prowadziła już inna osoba, zamieszczenie ogłoszenia na to stanowisko oznacza 100 CV dziennie na skrzynce przez 2 tygodnie. Tak, były wszystkie czytane i były wybierane najlepsze, co nie oznacza wcale wyższego poziomu niż wyżej opisany.
W firmie gdzie obecnie pracuję (IT) tak ciężko było znaleźć odpowiednich kandydatów, że przez jakiś czas dostawało się 5 tysięcy za polecenie. Bonus nadal jest, ale mniejszy, trochę ludzi doszło, ale łatwo nigdy nie jest...