Ale poślady spinacie z tym tankiem. Na głównej stronie lola jest poradnik dla retardów i jak byk definicja lolowskiego tanka:
Cytuj:
Tanks – Tanks specialize in two main traits: Absorbing damage, and distracting enemies. Often, this distraction can come in the form of disabling or “crowd-controlling” (CC) enemy champions. Alistar is an exceptional tank: Pulverize stuns nearby enemies for 2 second. His ultimate, Unbreakable Will, significantly reduces damage he takes for a short time.
Czyli każda postać, która ma skille na "distraction" i może przetrwać focus przeciwnego teamu jest tankiem, face it nigga. A że mi się też kojarzy tank z klasycznym tego znaczeniem w mmo i bruiser bardziej pasuje na nazwanie xina z sunfire capem, to nic nie zmienia. Każdy ma swoje nazewnictwo, może mówić (hi tank janna) jak chce, ale oficjalne nazewnictwo narzucone przez riota jest ogólnie znane.
Jak wiemy riot swoje, a gracze swoje (vide udyr/mundo/amumu nie mający podpisu junglera) i na szczeście community rządzi się innymi prawami, a aktualnie "tanki" nie skupiają się jedynie na tankowaniu, robieniu z siebie opasłych w ar i mr świń - bardzo często są brane zamiast squishy supporta, jako wardujące dziwki, czy pomoc adc w early.
AP Yi na top/mid trzeba zone'ować, aby nie nabił double strike (czy jak to się tam zwie), wtedy jak skoczy alpha strikiem, to aż tak nie boli i często zdążymy go zburstować zanim zacznie uciekać po Q z podkulonym ogonem. Rzadko gram supportem czy midem, więc nigdy zbytnio mnie nie bolało jak miałem go za przeciwnika. Nawet na midzie, to nie jest straszny ból, bo ja tam zawsze biorę warda, flaska i w ch potek żeby zasrać przeciwnika spellami.