Dokładnie. Nie jesteś w stanie naukowo określić na których etapie rozwoju prenatalnego stajemy się człowiekiem, a nawet jak to zdefiniować. Religie przyjęły najczęściej, że liczy się od poczęcia bo tak sobie wymyślił jakiś kapłan i wierni słuchają. Odsuwa się naukę na bok i stawia znak równości między zapłodnioną, pojedynczą komórką a żyjącym człowiekiem. To są poglądy średniowieczne. Nauka określa co i kiedy w rozwoju zarodka się wykształca i na tej podstawie można sensownie określić dopuszczalny okres na wykonanie aborcji.

Nigdy tego nie postrzegałem w tym kontekście. Płód jest dla mnie tak samo człowiekiem w 2 tygodniu jak i w 8 czy 12. Z kolei ustawową aborcje popieram, mimo, że de-facto jest one też dla mnie zabójstwem.
Nie postrzegałem nigdy płód przez kontekst duszy. To, że na początku wyglada jak glut a np. dwa miesiące później już przypomina człowieka to tylko wizualny efekt i nie ogarniam czemu wcześniej jest płodem a potem już magicznie człowiekiem według niektórych.

@Tor-Bled-Nam

Nauka czyli co? Różni naukowcy będą mieli różne poglądy na to w którym tygodniu jest 'granica' miedzy mięsem a człowiekiem. To jest tak samo umowna granica jak to, że od poczęcia.

I będą dwa trupy, czyli osiągnąłeś swój cel ochrony dziecka? Czy może postawisz zmarłej zarzuty? Jakbyś przeczytał mój post do końca, to pisałem że za lepsze rozwiązanie uważam edukacje i zapobieganie niż walkę ze skutkami przez zakazy, które i tak są obchodzone.

@Niah nie trolluj, odwracając sytuację jak chcesz w 100% zabezpieczyć swoje dziecko by nigdy nikt go nie skrzywdził, profilaktycznie dasz każdemu dożywocie?

Jak chesz kogoś powstrzymać przed samobójstwem? Dać mu dożywocie w kaftanie?

@sula Nauka to znaczy teoria naukowa czyli teoria falsyfikowalna, a nie poglądy pana profesora x spod jakichś schodów. Musieliby zacząć od definicji, a z tym jest duży problem.

kedy widac penixa to wtedy jest to juz osoba a wczesniej to nie wiadomo co

edit. Jestem na stronie, gdzie Niah napisal bardzo dlugiego posta, czuje sie wyjatkowo!

Ciesze się, że skierowałeś dyskusje na dobre tory. Jest penix jest człowiek, nie ma penixa to nie ma człowieka.

Ale ja nie chcę nikogo powstrzymywać ani przed samobójstwem ani aborcją. Uważam, że każdy odpowiada za siebie i sam będzie żył z konsekwencjami swojego wyboru.

@Havok
Na tematy polityczne i światopoglądowe nigdy nie trolluje, to są zbyt poważne tematy.
Karać lekarzy którzy przeprowadzają bezprawną aborcję, matek nie karać z powodu swojej tymczasowej niepoczytalności oraz kara przyniosłaby efekt inny od zamierzonego, tak samo jak nie karać więzieniem za drobne przestępstwa, a np setkami godzin prac społecznych, taki dresik co ukradł komuś komórkę, nie dość może czegoś się nauczy pożytecznego dla społeczeństwa, to może coś mu się w łepetynie poprzestawia. Jeśli jakaś głupia pizda wpadła i nie może przeprowadzić aborcji, gdyż zaciążyła z własnej głupoty, to ma peszka i niech rodzi. To, że brakuje dobrej edukacji, także i seksualnej nie może być wymówką.

No ale zamkniesz ją w więzieniu na 9 miesięcy jeśli uprze się, że nie chce urodzić? W tym przypadku wszystko rozbija się o to, czy jeśli się uprze, to lepiej żeby poddała się zabiegowi w piwnicy czy może zrobią to w szpitalu.

Napisałem w drugim zdaniu, które dość rozlazłe więc mogłeś nie dostrzec, za co przepraszam. Chyba żeby była to już zaawansowana ciąża, ale ciągle uważam, że więzienie to słaby pomysł, ale jakaś kara na pewno. Zresztą sula już pisał o tabletkach wczesnoporonnych.

Dostrzegłem, chcesz karać lekarza za bezprawną aborcję, to już jest. Z drugiej strony napisałeś, że jak już wpadła to ma pecha i niech rodzi to też już jest. Tabletki o których piszesz nie są dostępne ot tak. Nie odpowiedziałeś jednak na pytanie, które postawiłem w poprzednim poście.

Na tak postawione pytanie odpowiedź może być tylko jedna: jej problem.

Ktoś sobie nieodpowiedzialnie poruchał to teraz niech rodzi.
Imho aborcja powinna być dozwolona dla ofiar gwałtu, kiedy wykryta jest wada, w tym syndrom "downa", oraz gdy płód zagraża życiu matki. I wtedy powinna być całkowicie refundowana.

Problem nie jest z samą aborcją, a z tym co zrobić z niechcianymi dziećmi, czy to z powodów materialnych, poglądowych czy czystego skurwysyństwa.
Niestety, niechciane dzieci trafiają do opieki społecznej która kuleje, jest mordęgą dla dzieci, mają one bardzo małe szanse trafić do rodzin zastępczych, jako dorośli bardzo często utrzymują się z przestępstw z powodu braku wykształcenia i wychowania.

Po drugie - alimenty. Znam wiele przypadków kiedy tatuś popukał, wypiął się i pomimo że ma dość duże dochody to nie płaci alimentów.. często zasłaniając się bardzo niskimi dochodami kiedy prowadzi własną działalność gospodarczą, a to porsche pod domem to ogrodnika.
Szczytem jest sytuacja gdzie tatuś ma zero dochodów własnych ale bogatą firmę, a wypiął się na matkę z dzieckiem z tego powodu, że matka nie chciała oddać dziecka które urodziło się z wadą i nie może chodzić.

Eutanazja ok, jeżeli psycholog orzeknie poczytalność osoby - na własną prośbę lub w przypadku uszkodzenia mózgu - po jakimś czasie decyzja rodziny lub lekarza jeżeli takowej nie ma.



Tak w skrócie - "Moja wolność się kończy tam gdzie Twoja zaczyna" - to powinno dotyczyć także i rządu.

Mam sie zdac na łaske psychologa, ktory moze byc jakims zwyklym idiota? Chodzilo Ci chyba o psychiatre.

Może i psychiatry, tak czy inaczej - pozwolenie na eutanazję powinno być regulowane. Jeżeli nastolatka ma depresję, po związku, która jest uleczalna to decyzja o samobójstwie może być.. subiektywna. Natomiast człowiek ze stwardnieniem rozsianym który podjął decyzję że nie chce być ciężarem dla rodziny, nie chce cierpieć katuszy przed śmiercią co do niczego nie doprowadzi, to zupełnie inny przypadek.
Perspektywy i rokowania mogą też wpływać na decyzję o eutanazji.

Jakiś czas temu był film "Million Dollar Baby"

Odnośnie tej aborcji i czasu. Nie ma mowy o organizmie ludzkim dopóki nie jest wykształcony mózg. Wcześniej jest to zlepek komórek. Można skrobnąć i sprzedać jako przysmak dla popierdolonych koneserów, którzy lubią sobie wpierdalać płody
A tak całkiem serio - wpadki się zdarzają. Konsekwencje społeczne?
1. Młodociana cipa ma całe życie zrujnowane - na studia już nie pójdzie, a stanie na kasie w biedronie....
2. ...nie wystarczy na utrzymanie i wychowanie dziecka.
3. Dziecko nie wychowa dziecka bez wsparcia rodziny, a nie każdy może na to liczyć.
4. Pogłębiające się zjawisko patologii.
5. Domy dziecka też nie spełniają swojej roli.

Jeżeli młodociana otrzyma wsparcie rodziny to zapewne dzieciaka wychowa. Jeżeli dorosła imprezowiczka urodzi to wyjdzie z tego gówno, a nie fajny dzieciak - tipsiara będzie miała go w dupie, będzie jej przeszkadzał w "karierze" lodziary i generalnie chujnia - dla takiego dziecka to nic dobrego. Sto razy lepiej by płód nigdy nie przekształcił się w pełnoprawnego człowieka.

Obecna ustawa przeszkadza jedynie patoli. Jak studentka z mózgiem będzie chciała się pozbyć płodu - to gwarantuję, że się pozbędzie. To nie jest drogie, ani trudne. Dla dorosłych osób tym bardziej. Natomiast patola jeszcze becikowe sobie zgarnie i kolejny smarkacz zostanie wyrzucony na ulicę, żeby nie przeszkadzać w libacji/ciągnięciu druta.

I decyzja powinna należeć do kobiety, a w przypadku małolat do niej + rodziców. Nie pedofila w czarnej sukience czy złamasa z wiejskiej, który nie wie jak to jest żyć za 2kzł miesięcznie.

Ja tam uważam że aborcja powinna być dla każdej kobiety. Absurdem uważam nazywanie zlepka komórek "dzieckiem." Dopóki to coś nie znajdzie się poza organizmem kobiety to może ona z tym zrobić co chce. Jedne wolą się ciąć inne wkładać mikser w cipę - ich sprawa. W przeciwnym wypadku jest co najwyżej inkubatorem.

Dla wszystkich którzy postanowią mi pojechać za to co piszę odsyłam do bloga http://margineszycia.blogspot.com/. Jest to świat patusów oczami kuratora sądowego opisujący często niechciane dzieci które rodzą się tylko przez to że system jest jaki jest.

Swoją drogą ciekawe że najwięcej na temat usuwania ciąży mają do powiedzenia ci którzy ich nie mogą mieć: starzy ludzie i ogrom samców (yep, pluję sam sobie w brodę.)

No bo przecież kobieta nie jest od myślenia

Pytanie, dlaczego ktos ma decydowac nawet w takim przypadku o tym czy ktoś ma żyć czy nie ?


Zapewne nie znasz żadnego człowieka z downem, zapewniam cie że większość z nich jest szczęśliwa że żyje, nie wiem dlaczego chcesz odbierać im prawo do życia.


Tu mamy wielki dylemat, znam kobietę, która zdecydowała się na donoszenie ciąży, jej syn ma tera chyba 12 lat, a ona żyje, czy można decydowac w takiej sytuacji o życiu matki lub dziecka i zdać się na wyrok lekarza, który często ma problem z wykryciem poprawnie grypy ?


Dlaczego refundować z moich pieniędzy aborcje ?



Czyli chcesz eliminowac potencjalnych przestepców hmm... wkraczamy w jakieś sci-fi tematy, nie tędy droga.


Kolejny problem, wielu lekarzy i specjalistów nadal ma problem ze stwierdzeniem nieodwracalnej śmierci mózgu, a ty chcesz przelać decyzje o eutanazji na jakiegoś psychologa/psychiatrę ?