embe napisał(a):
Enderhawk napisał(a):
Imho aborcja powinna być dozwolona dla ofiar gwałtu, ...
Pytanie, dlaczego ktos ma decydowac nawet w takim przypadku o tym czy ktoś ma żyć czy nie ?
1. Czy jeśli ktoś (albo grupa osób) zgwałciłby Twoją żonę albo córkę to pozwoliłbyś żeby to dziecko się urodziło? Zastanowiłeś się co byś dziecku powiedział po 18 latach gdyby chciało poznać ojca i jakby odebrało informację skąd się wzięło?
2. Jeśli ktoś chce dokonać aborcji i tak do tego doprowadzi. Jeśli mu się nie uda to potem są dowcipy o Madzi która hop bęc o podłogę lub podobne.
embe napisał(a):
Enderhawk napisał(a):
kiedy wykryta jest wada, w tym syndrom "downa", ...
Zapewne nie znasz żadnego człowieka z downem, zapewniam cie że większość z nich jest szczęśliwa że żyje, nie wiem dlaczego chcesz odbierać im prawo do życia.
To jest temat dyskusyjny a syndrom downa w tym przypadku jest najlżejszą możliwą chorobą wykrywalną na tym etapie.
W każdym innym przypadku gdzie urodzone dziecko miałoby pożyć "2-3 lata" to wolałbym pocierpieć przez decyzję o aborcji niż cierpieć grzebiąc 3latka.
embe napisał(a):
Enderhawk napisał(a):
oraz gdy płód zagraża życiu matki...
Tu mamy wielki dylemat, znam kobietę, która zdecydowała się na donoszenie ciąży, jej syn ma tera chyba 12 lat, a ona żyje, czy można decydowac w takiej sytuacji o życiu matki lub dziecka i zdać się na wyrok lekarza, który często ma problem z wykryciem poprawnie grypy ?
Gdyby moja marka urodziła bliźniaki prawdopodobnie by nie żyła. Ojciec zdecydował (mimo jej sprzeciwu, na szczęście takie czasy były wtedy), że mają wywołać wcześniejszy poród. Dzięki temu ja i mój brat mamy rodziców a tamte dzieciaki i tak była zagadka czy by przeżyły.
Sorry - wybrałbym żonę zamiast nienarodzonego dziecka.
embe napisał(a):
Enderhawk napisał(a):
I wtedy powinna być całkowicie refundowana.
Dlaczego refundować z moich pieniędzy aborcje ?
Dlaczego utrzymywać skazańców za moje pieniądze z podatków? Pytanie równie mądre i na miejscu.
Jest to zabieg niejednokrotnie ratujący życie.
embe napisał(a):
Enderhawk napisał(a):
Problem nie jest z samą aborcją, a z tym co zrobić z niechcianymi dziećmi, czy to z powodów materialnych, poglądowych czy czystego skurwysyństwa.
Niestety, niechciane dzieci trafiają do opieki społecznej która kuleje, jest mordęgą dla dzieci, mają one bardzo małe szanse trafić do rodzin zastępczych, jako dorośli bardzo często utrzymują się z przestępstw z powodu braku wykształcenia i wychowania.
Czyli chcesz eliminowac potencjalnych przestepców hmm... wkraczamy w jakieś sci-fi tematy, nie tędy droga.
Tutaj się zgodzę - status społeczny nie powinien mieć wpływu na decyzję o aborcji. To nie może być przywilej na żądanie dla wszystkich.
Ja pomimo skrajnie lewicowych poglądów jestem przeciwnikiem tzw. "frywolnej" aborcji. Jeśli ktoś wkłada ptaka w cipsko to musi liczyć się z tym, że wykiełkuje. Tak samo nieletni niech sobie szukają wsparcia u swoich rodziców i odpowiedzą za to co świadomie robili. Simple as fuck.
Oczywiście to się kłóci z punktem 2. który wcześniej przytoczyłem aczkolwiek decyzja w takiej sprawie powinna być po stronie komisji i biegłych oceniających zdolność takich ludzi do egzystencji w społeczeństwie. Jeśli ktoś jest w stanie zabić swoje kilkumiesięczne dziecko to chyba wszystko na temat.
embe napisał(a):
Enderhawk napisał(a):
Eutanazja ok, jeżeli psycholog orzeknie poczytalność osoby - na własną prośbę lub w przypadku uszkodzenia mózgu - po jakimś czasie decyzja rodziny lub lekarza jeżeli takowej nie ma.
Kolejny problem, wielu lekarzy i specjalistów nadal ma problem ze stwierdzeniem nieodwracalnej śmierci mózgu, a ty chcesz przelać decyzje o eutanazji na jakiegoś psychologa/psychiatrę ?
[/quote]
Prawo do eutanazji a nie skazywanie na eutanazję. Jeśli cały organizm pracuje dzięki urządzeniom zewnętrznym po których odłączeniu umierasz to ja te urządzenia bym odłączył.