No więc zacznijmy od tego, że samo opisywanie doktryn politycznych za pomocą pojęć "prawica" i "lewica" jest dla mnie trochę pozbawione sensu. Polityka jest zbyt złożonym zjawiskiem, żeby dało się ją ogarnąć za pomocą dwóch słówek- kluczy. A w praktyce sprowadza się to do intelektualnego lania po mordzie osób o odmiennych poglądach, czego przykład mamy powyżej i zapewne będziemy mieli poniżej. To w demokracji. W totalitaryzmach tym bardziej.
Bo i owszem, zarówno w stalinizmie jak i nazizmie masz "lewicowy" kolektywizm i podporządkowanie jednostki państwu. Tylko, że jednocześnie oba systemy cechował też kult siły i statolatria charakterystyczne dla "prawicy".
Różnice między nazizmem i komunizmem? Z jednej strony szowinizm, nacjonalizm, rasizm. Prawicowy, nawiasem mówiąc.
Z drugiej deklarowany internacjonalizm i skupianie się na walce klas.
Z jednej strony idee demokratyczne obecne - w teorii przynajmniej - w ówczesnych doktrynach lewicowych i głęboka, nieskrywana niechęć do demokracji po stronie nazistów z drugiej.
No ale lepiej przecie rzucić hitlerowskiego ziemniaka w ręce przeciwników politycznych.
Cytuj:
Podział jest prosty:
- lewica - byt społeczny ponad wolnością jednostki
- prawica - wolność jednostki ponad bytem społecznym
Ta.
Szkoda tylko, że liberałowie zaczynali swoją karierę jako lewica.