Kurwau, mam dylemat.



Znajomy ma do sprzedania Bandita 1200S ( ale ze zdjętą obudową, przerobiony bardziej na streetfightera ) z 99 roku. Generalnie moto jest całkiem ok, bez usterek i przygód. Cena to 3000 - 3500 zł. Dlaczego tak tanio? Bo chłopowi stoi ten motor już drugi czy nawet trzeci rok w garażu nieopodal mnie i się marnuje. On aktualnie z dziewczyną śmigają na czymś innym i chcą się go pozbyć. Próbował sprzedać, ale jakoś mu się nie udało, więc to olał. Sam do niego zagadałem, ale nie wiem czy dobrze robie.


1150cc, blisko 115 koni i ta waga - 230 kg. Kurde, strach trochę. A Wy jak myślicie?

biorac pod uwage to co pisales, to jestes idiota, ktory uwielbia smigac miedzy samochodami na 'styk'.
takze bierz w ciemno.
tylko zostaw rodzinie login i haslo do forum, zeby nas poinformowali.

A muszą?

oj no nie byc taki.
troche na tym forum siedzi, zarzuci sie 'swieczka' i bedzie git.

Polecą "świeczki" na "drzewku". ;)

Normalna moc, normalna waga w rzędowej czwórce (jeżdzę podobnym). Pozatym bandyt jest bardzo liniowy, z tym, ze 1200cc to wysoki moment obrotowy. No i tyle tylko, że trzeba mieć jeszcze pod sufitem poukładane do takiej maszyny. Jesli ci nie żal 3k zetów, to bierz, najwyżej sie zabijesz, jak nie bedziesz myślał w czasie jazdy

X.

Mendol, tym już tak nie pośmigasz między autami, bo to trochę maszyna jest duża i ciężka... To jest motor przeznaczony bardziej w trase niż do miasta. CB500'tka była zgrabna, toteż 9 dych w korkach można było śmigać. Nic nie daje takiej adrenaliny, serio : D - patrz: http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... A5DM6_DgqY


Zresztą, po dwóch glebach średnio mi się chce zapierdalać na pałę. Teraz raczej pasywnie z racji, że śmigałbym z dziewczyną.


3 klocki to nie dużo. Można kupić, lekko podremontować, zrobić jakoś fajniej i potem sprzedać za 5k.

Jak się zdecyduje, to wrzuce foty, yo!

serio to jestes debilem i nic tego nie zmieni.
3k to za darmo biorac pod uwage, ze jednego z was bedzie mniej. nawet ci sie dorzuce.

Ale co ty Cebule do XJoty6 porównujesz (XJ6 waży 210 kg)? Każdym da się tak śmigać w korkach, nawet moją 230 kilogramową zetą

X.

PS. A że na tym filmiku to pojeb, to już inna bajka.

Na szczęście na motocyklista idiota zabija najczęściej tylko siebie więc baw się dobrze.
Motocykle są dla ludzi, trzeba tylko włączyć myślenie.

Eh wczoraj 20 minut po garażu w robocie jeździłem :/ dajcie wiosnę.

Odnosnie debili w ruchu ulicznym, to ten powyżej na XJocie to cienki bolek. Popatrzcie na tego:
http://www.youtube.com/watch?v=XihQeZpwqpE

X.

Panowie, luz przecież.

Tak kiedyś jeździłem. Po pierwszym wypadku spasowałem. Po drugim już w ogóle straciłem zaufanie do kierowców więc szczerze, boję się zapierdalać dlatego też ostatnio myślałem o jakimś enduro. Tereny mam dobre, wielu znajomych co regularnie latają i takiego sąsiada: http://blazusiak.com/?page_id=2&lang=pl : D




@Mendol, dopóki się tak nie przejedziesz - nie zrozumiesz. A może to też kwestia wieku... Nie wiem.

Ok. Nic innego nie dało / daje ci takiej porcji adrenaliny i funu. Tylko co to kogo obchodzi? Jeżdżąc tak ryzykujesz życiem innych i wobec tego mało ważne jest czy jest to dla ciebie najzajebistsze uczucie w życiu.

tez stawiam na wiek.
ty musiales sie wypierdolic, zeby to zrozumiec.

A tak się jeździ po Warszawie
https://www.youtube.com/watch?v=RZdDH0hPPK4

X.

co za zjeb :/

Coś kręcisz, skoro się boisz to po cholerę chcesz kupić 115 konne moto? A jak interesuje cię enduro to nie wiem po co w ogóle zastanawiasz się nad banditem. Chyba że masz gdzie trzymać kilka motocykli.

Jest kilka zasad uniwersalnych:
- każde ubranie na moto jest lepsze niż żadne
- sprawdzaj czy ciuchy, które kupujesz mają certyfikowane ochraniacze a nie coś co udaje ochraniacz
- wodoodporność jest ważna :)

Osobiście mam budżetowe ciuchy adrenaline kupione w intermotors. Ale na ten sezon kupuję modekę bo wykończenie moich ciuchów jest mocno średnie :/ Chociaż muszę przyznać że poza tym jest ok, przynajmniej jeżeli chodzi o wodoodporność bo na szczęście nie miałem szlifa, który przetestowałby ochronę Ja się jakoś zafiksowałem na modekę (w sumie sam nie wiem czemu) ale buse, held to też podobno niezłe ciuchu z dobrym stosunkiem cena - jakość.
A jak masz dużo kasy to kupuj rukkę

Duże sklepy ma intermotors i motoakcesoria (różne marki) a mniejszych jest również sporo. Ja planuję ciuchy przymierzyć w salonie i kupić przez net wybrany rozmiar ale bez przymierzania bym nie kupował...
A jak chcesz używane kupić to motobazar - czasami można kupić fajne ciuchy za niezłą cenę.


EDIT
I odpowiedz sobie gdzie będziesz w tych ciuchach latał - czy 90% po wawie czy planujesz turystykę - bo do miasta to proponuję jeansy motocyklowe + kurtka + niskie buty. Wypinana membrana to również skarb - szczególnie latem jak jest powyżej 25 stopni słońce napierdala a ty w kurtce stoich na światłach

Z tym, ze Moto-akcesoria mocno odradzam, mają średnio dwa razy drożej niż gdzie indziej (mimo miliona promocji). Intermotors zresztą też. Sklep nadaje się do przymiarki, a zakup na Allegro

X.

PS. Motobazar w Warszawie 6-7 kwietnia.
PS2. Na lato do miasta to tylko i wyłącznie kurtka typu air flo (w pełnej się zagotujesz) albo buzer i ewentualnie kask bezszczękowy (albo z wyjmowana szczęką, np. Nolan N43 Air).

Ehehe, coraz weselej sie robi:
http://motormania.com.pl/newsy/kraj/ins ... -absurdow/

X.