Tor-Bled-Nam napisał(a):
Ideologie liberalne czy libertariańskie też nie są obarczone problemami. Pytanie czy wolność ekonomiczna jest wartością nadrzędną, czy może jednak wzrost gospodarczy który przekłada się na poprawę stopy życiowej obywateli? Ekonomia nie zna modelu zapewniającego wzrost, a zbytnie koncentracja na wolności gospodarczej pcha w stronę recesji i nadużyć co pokazał neoliberalizm i ostatni kryzys. Dlatego dogmatyczne traktowanie zasad jakiegoś nurtu jest błędne.
Bez wolnosci ekonomicznej, nie ma wolnosci osobistej czy tez politycznej. Wydaje sie to byc czyms oczywistym.
Wzrost gospodarczy jest scisle powiazany z wolnoscia ekonomiczna na danym obszarze.
Recesje sa nastepstwem nierownowagi na wolnym rynku i pelnia role oczyszczajaca i balansujaca. Grzebanie przy nich z pomoca Keynsa prowadzi tylko do ich poglebienia i wydluzenia, czego mamy efekty obecnie na swiecie.
Dobrze to widac w USA...tak helikopter Ben pomaga, ze wrzucil gospodarke w depresje(tudziez, jak ktos bardzo chce widziec cos innego, to dopiero wrzuci). Zreszta ostatnie ponad dwie dekady w USA maja niewiele wspolnego z wolnym rynkiem, za to duzo wspolnego ze sztucznym tworzeniem kolejnych baniek na kolejnych klasach aktywow dzieki FEDowi. I z lawinowym przyrostem zadluzenia dzieki wydatkom na wojsko i socjal.
Z socjalem to w ogole ciekawa sprawa i polecam poczytac Thomasa Sowella. W ksiazce "Oni wiedza lepiej" fajnie pokazuje na liczbach jakie sztuczki stosuja socjalisci w USA dla usprawiedliwienia kontynuacji planow pomocy biednym i jakie te programy daly rezultaty od lat 60tych XX wieku kiedy zostaly wprowadzone.
Mozna sie ostro zszokowac jak ktos wierzy w skutecznosc pomocy panstwowej
A co do tego dogmatycznego traktowania zasad, to chyba zalezy ktorych zasdad