Emerytury dla obecnych emerytów nie zostaną zlikwidowane i musisz się z tym tczewiak pogodzić.
Zauważ, że nawet kraje takie jak Argentyna, Islandia czy Grecja po bankructwach nie pozbawiły swoich emerytów emerytur także to na co czekasz pozostanie libertariańskim sc-fi, podobnie jak chęci komunistów, że komuna wróci albo anarchistów, że państwa i inne podobne konstrukty przestaną istnieć.
Realistycznie to można liczyć na np. ustanowienie maksymalnej wysokości emerytury (czyli de-facto np. zmniejszenie wszystkich wysokich emerytur np. do poziomu 3 tyś) i / lub likwidacje większości / wszystkich przywilejów zawodowych, likwidacja KRUS, itd jeżeli przekonasz społeczeństwo, że te pieniądze trzeba na coś innego przeznaczyć.
Powrót do gospodarki i społeczeństw rodem z liberatariańskiego snu - to musiało by państwo upaść dosłownie - tak jak np. Somalia Z tym, że wtedy jakiś kacyk albo nawet kilku różnych i tak by ściągał "podatki" z ciebie tak czy inaczej.

Trzymajmy się w dyskusji - działań możliwych realnie, a nie docelowych wizji ustrojowych jakie poszczególnym osobom malują ich przekonania.

tczewiak a skad ty wiesz co zmienia ulgi/dodatki/darmowe przedszkola/zlobki?
serio takie teorie to zostaw sobie jak bedziesz mial wlasne dzieci i pogadamy
wiele osob wychowuje dzieci zarabiajac 1500+ i JAKOS sobie musza radzic.
i maja dzieci bo chca i chca dla nich jak najlepiej. dla takiej rodziny jakakolwiek pomoc to zawsze duzy plus.
takze takie pierdolenie zostawcie dla siebie.

Pierwszy liberał mmorpg.pl chce równać zarobki z zachodem. Jakich to czasów dożyłem .

Mendol, wydaje mi się, że nie zwracasz uwagę na jedną rzecz. Ofk tym którzy mają dzieci każda pomoc obecnie będzie przydatna. Natomiast odpowiedź czy będzie to zachęta dla innych nie jest już tak oczywista. Młodsze pokolenie ma chyba lepsze możliwości zobaczenia jaki jest poziom życia w noralnych krajach to raz. Dwa, sporo już wyemigrowało i to nie tylko dla tego, że w UK są fajne sklepy.
Komuś kto ma dzieci i rodzinę znacznie trudniej wyjechać, reszta młodych ludzi coraz częściej kalkuluje gdzie bardziej opłaca się żyć. Nie wiem czy np. 500 zł miesięcznie na dziecko będzie dla nich atrakcją. A znając życie to te pieniądze trzeba będzie jeszcze zabrać np. mi, bo przecież jakieś pro obywatelskie zarządzanie publicznymi pieniędzmi nie wchodzi w grę. Kolejne obciążenia finansowe z pewnością przyjmę z radością, bo w ramach zatomizowanego społeczeństwa nie mam się czym martwić tylko obcymi dziećmi .

havok uwierz mi, ze zwracam uwage na wiele rzeczy.
i tak jak moglem wyjechac do uk nie majac dzieci, tak samo moge wyjechac teraz.
i gdybym dostawal 500zl miesiecznie na dziecko to bym sie cieszyl. bo to zawsze cos.
no pewnie, ze nie musisz sie martwic. mozesz sobie zyc sam do konca zycia

ulgi, ulgami, ale lepiej by wiekszosc ludzi bylo stac na dzieci bez ulg, ale to wiadomo troche idealistyczne. Tak smamo, ze gdyby spoleczenstwo bylo bogatsze to i panstwo mialoby z tego wiecej kasy ;p

co do samego przyrostu naturalnego, to imo to natuarlna rzecz, ze sie obniza.

bo zamiast robic dzieci to jakies blogaski zakladasz lajzo ;p

Odnoszę wrażenie, że zbyt osobiście odbierasz moją odpowiedź. Żyjesz już trochę więc zdajesz sobie sprawę, że te pieniądze będzie trzeba komuś zabrać. Widzę efekty 20 lat działalności polskich polityków, wmawiania, że to wszystko w celu by kiedyś było lepiej... Wybacz ale ja już tego nie kupuję i nie widzę sensu płacenia jeszcze większych pieniędzy nie dostając w zamian nic, poza mrzonkami. Tu nie chodzi o proste "możesz sobie żyć sam".

mendol kolejny raz wam dobrze mowi:)

Sa ludzie przy kasie ktorzy nie decyduja sie na dzieci z wielu powodow, nawet tak prozaicznego jak odpowiedni partner. Sa ludzie wiazacy koniec z koncem dla ktorych dziecko to cel w zyciu a nie sposob na zycie. Kazda pomoc rodzinie z dzieckiem nawet durne 100 zl miesiecznie bedzie pomocne, w polityce tylko jednak zamiast pierdolenia ze to za malo za duzo uchwaliliby wspolnie cokolwiek a niezadowoleni mieliby pole do popisu po objeciu wladzy. Z drugiej strony bylbym przeciwko jakims horrendalnym zasilkom miesiecznym na dzieci bo doprowadziloby to do skrajnej patologi a i samym dzieciom wychowywanym w rodzinach nastawionych na zysk z zasilku nie byloby lekko. zreszta pisanie tutaj jest takie jalowe i zawsze mam odczucie jakbym rzucal kamykiem o mur.

mendol, jak pisales trzeba do tego dojrzec. ja tego jeszcze nie czuje. poza tym chce wiecej zarabiac, najlepiej na tyle, zebym mogl sobie poradzic sam, a nie prosic rodzicow.

wzbogacenie spoleczenstwa to imo wlasciwy kierunek, mniej ulgi, ale to chyba nie w tym kraju ;p

ulga, oczywiscie, ze bedzie pomocna. Ale imo nie tędy droga.

no a jak mam odbierac twoje teoretyzowanie havok?
mi tez panstwo co miesiac zabiera pieniadze, zeby np. zus wyplacal ci chorobowe jak ci sie nie chce pracowac.
albo jak jestes chory to place za twojego lekarza.
przerzucac sie tak mozemy w kolko, roznica jest taka, ze niestety ciagle wierze, iz dzieci sa przyszloscia tego panstwa.
a i panstwo i jak widac obywatele tacy jak ty, maja na to wyjebane. bo KTOS ci zabierze zeby dac komus.
i tak, to jest proste jak zycie samemu. ale ciezko ci to bedzie ogarnac, dopoki ta sytuacja sie nie zmieni, nie poznasz kogos, bedziesz chcial miec dzieci i zderzysz sie z rzeczywistoscia.
mysle, ze wtedy pomysl z ulgami i pomoca nie bedzie ci juz tak przeszkadzal.

highlander: a robienie kolejnego cod'a to dobra droga? nie, ale i tak maja na nas wyjebane. takze ja chcialbym dostac cokolwiek a nie prowadzic tutaj dyskusje co nalezaloby zrobic, zeby zylo nam sie lepiej. bo wieksza jest szansa na to, ze wprowadza wieksze ulgi niz na zmiany, ktorych domaga sie embe.

Mendol, no ale mowisz, ze przyszloscia są dzieci, zatem dlugookresowe zmiany moglyby im bardziej pomoc, w przyszlosci. Zreszta, obojetnie co by sie nie wybralo, ktores pokolenie ucierpi bardziej.

a odnosnie kto co komu zabiera, to bezdzietni oddaja wiecej imo ;p
tez wolalbym system gdzie moglbym swoja praca zgromadzic oszczednosci, niz liczyc, ze ktos na mnie zarobi.

tczewiak , high , z takim podejsciem od razu wam powiem : nigdy nie bedziecie mieli dzieci

zawsze bedzie nie wystarczajaca ilosc pieniedzy , zawsze bedzie nowe miejsce do zwiedzania , zawsze bedzie
malo

w rezultacie obudzicie sie ktoregos dnia i stwierdzicie ze po prostu jestescie juz na dzieci za starzy i nie dacie rady ich wychowac , ewentualnie bedziecie mieli szczescie jak dozyjecie zabawy na ich slubie , przy optymistycznym wariancie , przy mniej ... nie zobaczycie ich osiemnastki

czas bardzo szybko ucieka a wy nie mlodniejecie , wasze kobiety rowniez , to glownie one szybciej czuja oddech lat na karku i potrzebe posiadania dziecka

w wielu przypadkach w zwiazkach gdyby nie wpadka to dzieci by pewnie nie mieli w ogole , bo byly tak co chwila przesuwane w planach

dziecko pochlania ogromne ilosci energii i cierpliwosci i regeneruje sie bardzo szybko i w tym tkwi problem bo obecnie mozna zrobic dzieciaka w poznym wieku ale nie starczy sil zeby sie nim zajac nalezycie

oczywiscie pomijam kwestie ze ktos nie ma dzieci bo nie spotkal odpowiedniej kobiety czy faceta - to normalne
ale gdy ludzie sie dogaduja , mieszkaja juz ze soba jakis czas , dobrze sie ze soba czuja , to powiedzcie mi

na co maja czekac?

@Havok

Pieniądze trzeba przesunąć, a nie podnieść podatki. Prawdopodobnie trzeba by znieść większość przywilejów emerytalnych (wcześniejsze emerytury, zrównanie wieku emerytalnego kobiet, likwidacja krus) i ograniczyć inwestycje infrastrukturalne. (tak niestety, teraz bardziej potrzebne są inwestycje w ludzi. Z infrastruktury dokończyć rozpoczęte główne projekty tylko) Poza tym przyjrzeć się podatkom korporacji - skoro w UK unikały one płacenia podatków (np, taki Starbucks) - to tym bardziej w Polsce.
Zresztą ogólnie rozłożenie opodatkowania jest w Polsce tragiczne. Większość społeczeństwa (łącznie z małymi i średnimi firmami) płaci realnie bardzo wysokie podatki, a najbogatsza mniejszość relatywnie niskie (zwolnienia, ulgi, opodatkowanie za granicą, brak exit tax, itd).

Nawet sam Warren Buffet to przyznał na przykładzie USA, a w krajach zachodnich (Polska tu wyjątkiem nie jest) taki rozkład opodatkowania stawał się powoli dominujący.

czepiasz sie troche slowek Alda, racjonalizujac maksymalnie te decyzje, to fakt, zawsze bedzie cos. Ale przesadzasz, jestem zwyczajnie mlody i nawet malo co przepracowalem jeszcze w zyciu.

obecnie to sa takie czasy ze malo kiedy wystarcza ze tylko facet pracuje , zabezpieczenie musi isc z dwoch stron

Ale taki górnik dalej zyje w przeswiadczeniu, ze to on ma zarobic na rodzine, a baba ma siedziec w domu, steoretypowo.

aldatha malo cie znam ale widze zes madry gosc

najbardziej w zyciu zaluje wlasnie ze tak pozno zdecydowalem sie na dziecko. tez tak myslalem najpierw musze miec w uj kasy (nigdy sie jej nie ma w uj), a moze to jeszcze nie ta, a to chcem sie jeszcze pobawic, a to cos tam, malo brakowalo a bym zostal 40 letnim kawalerem. dziecko i twoje zycie nabiera innych wartosci i imho stajesz sie tez po prostu lepszy.

Nie przeszkadza mi to, że płacę chorobowe z którego gdy jestem zdrowy korzysta kto czy idea państwa wspierającego obywatela o czym zresztą w podobnych topikach pisałem. Zresztą jak pewnie zauważyłeś w większości przypadków w kwestiach społecznych mam inne zdanie niż np. nasz forumowy liberał . Problem nie jest więc w tym, że jestem aspołecznym egoista. Niestety trudno mi wierzyć w państwo, którego polityka wobec obywateli spowodowała kilkuset tysięczną emigrację młodych ludzi a "klasa polityczna" bawi się w najlepsze. Mamy zupełnie inne wizje przyszłości.

a jaka masz wizje?

Dalsza emigracja i zwiększanie obciążeń fiskalnych dla tych którzy zostaną w kraju. Do tego postępujące rozwarstwianie się społeczeństwa. Dla czego tak? Bo nie wierzę, że w kraju pojawi się rząd który podejmie się takich zmian w systemie podatkowym o jakich pisał sula.