http://www.youtube.com/watch?v=kAbpxU0_4cY

btw. chyba i tak ryją...

btw. muslimy atakuja
http://www.youtube.com/watch?v=ZuoIW4aINak
lol

wracając do pamiętnego marszu niepodległości 11.11.2011
http://www.youtube.com/watch?v=roMUh4LmJz8

To Sikhowie lub / i Hindusi raczej niż Muzłumanie. Choć nie chcę mi się kopać głębiej aby się upewnić.

bollywood ;d

lansowanie sie z rpg, kałachami mnie zmylilo. W kazdym razie przez caly czas gdy to ogladalem mowilem sobie: http://www.youtube.com/watch?v=YE9S3zQx_2k

Hehe fakt jak to z bolly klimatami. Po tym jak wiele lat temu zostałem zaciągnięty przez jedną pannę na pokaz filmu z Bollwoodu i go chcąc nie chcąc obejrzałem to już mnie chyba nic nie zaskoczy Choc teledysk przyznać trzeba technicznie jest dobrze zrealizowany, nie żadna garażówa i no i postarali się o fajne laseczki-hinduseczki ;p

hindu engrish ^^

ja ogladalem raz jakies bolly i wtedy jeszcze nie wiedzialem, ze te gowna trwaja po 5 godzin czasem ;d

lulz, ten portal ponizej to cos w stylu "faktu"? :
http://natemat.pl/53757,bumerangi-mamin ... -rodzicami czyli co, jestem zajebisty, czy to po prostu dane z dupy nawet jakbym mial 1000 zl to i tak wykombinowalbym by nie siedziec z rodzicami... a baby usamodzielniaja sie szybciej bo... wyprowadzaja sie do swojego faceta?... jakos patrzac po znajomych to "dziewczyny" w moim wieku są dupa a nie samodzielne.

przyszlosc narodu ;d
http://natemat.pl/53563,mlodziez-kradni ... styl-zycia
http://natemat.pl/52027,mlodziezy-nic-s ... afna-ocena
http://natemat.pl/50033,mieczaki-mlodzi ... ej-w-zyciu

Jak zostało tam napisane przyczyną jest brak pieniędzy

wyprowadzka z domu zarabiając 1000 zł nie ma nic wspólnego z inteligencją czy zaradnością bo raz, skazujesz się na wegetację , dwa bezmyślnie wyniszczasz organizm i koniec końców i tak będzie się przychodziło do domu na częste obiady żeby nie paść z głodu

zupełnie inna sytuacja jest jak ktoś jest darmozjadem i żyje z rodzicami nic się nie dokładają do życia a zupełnie inna kiedy się rodzicom z czystej przyzwoitości pomaga , bo są różne sytuacje

jeszcze nie tak dawno dominującym modelem były rodziny wielopokoleniowe pod jednym dachem i dość dobrze to działało , dziadkowie czy rodzice wiecznie nie będą w stanie zrobić wszystko koło siebie , kiedyś przyjdzie starość i co wtedy , oddasz do domu starców ludzi którzy tyle poświęcili dla wychowania czy wyżywienia ciebie ?

bo przecież nie wezmiesz do siebie , bo żona będzie marudzić bo masz swoje własne dzieci , bo będzie za ciasno , będą kłótnie ...jak napisałem , wszystko fajnie jak rodzice są młodzi i zdrowi i umieją się sami o siebie zatroszczyć

czasem rodzice są w takim stanie że trzeba koło nich robić jak koło małego dziecka

po moich koleżankach widać że są mądrzejsze i zaradniejsze od faceta , nie było dla nich wielkim problemem wziąć kredyt i kupić nie wielkie mieszkanie w wieku 27 lat

"Bo jeśli nie można kupić mieszkania - pozostają akademiki, później wynajem. Gdy dogadają się 3 lub 4 osoby, czynsz jest jeszcze niższy"
To juz bym wolal mieszkac z rodzicami i ewentualnie odkladac jakas kase, niz z 3 obcymi osobami i bulic za cos, co nigdy nie bedzie moje.

wole jesc codziennie w barze mlecznym albo makaron z keczupem niz siedziec na glowie rodzicow... i sie z nimi męczyć ;]

Oczywiście że tak , jeśli się ma tylko możliwość wzięcia kredytu i kupienia czegoś na własność to tak lepiej niż wynajmować

tym bardziej że koszt wynajmu w takim Poznaniu czy Warszawie to często > rata kredytu

a tak sie meczysz z 3 obcymi osobami. Z deszczu pod rynne.

za studenta tak mieszkalem i wole to niz z rodzicami, te obce osoby nie maja nic do gadania, a nie zawsze sa to obcy, czasem po prostu znajomi. I tak, wolalbym nawet wynajmowac.

nie ma też co przesadzać w drugą stronę

mój przyjaciel ma taką sytuację w wieku 29 lat że rodzice się wyprowadzają do domu jednorodzinnego a jemu zostawiają mieszkanie w bloku

ma bardzo fajną dziewczynę , zajebiście gotującą itd , i nie chce żeby się wprowadziła bo chce pomieszkać samemu i żeby mu nikt nie "truł" nad uchem , moim zdaniem totalnie bezsensu podchodzi do życia , na randkach przez rok się nie dowie i tak tyle co po paru tygodniach mieszkania razem

co z tego, ze znajomi? Widzisz ich max kilka godzin w ciagu dnia. Zycie pod jednym dachem to zupelnie inna sprawa. To tak samo jak z laska, chodzicie ze soba, np. kilka lat, "znasz ja", zaczynacie mieszkac razem i wtedy dopiero poznajesz ja tak naprawde.

Jak ktos chce sie ozenic to musi pomieszkac, bo po slubie bedzie zonk

Ja np. jestem pogladu, ze rodzice mi az nadto pomogli i zawsze sie bede czul dluzny. Patrzac po "znajomych" to i tak mam mniej od tych co ciągna od rodzicow ile moga. Nie lubie takiego podejscia. Masz sobie radzic i chuj, a jak ci zle to predzej znajdziesz motywacje... rodzice sie juz napracowali. Zreszta osobiscie wytrzymuje z nimi góra weekend. Zreszta moi rodzice uwazaja, ze to super, ze nie musza sie o mnie martwic.

A problem mnie nie dotyczy.

condziu - co z tego, ze ich widze tylko troche? Nie musze ich nawet wcale widziec, jak komus ciezko 'bo jest sam' to mu wspolczuje, ja sie dobrze czuje w swoim towarzystwie.

dużo w bicu wystarczy

przy 1000 zl i wynajmujac to bym musial hantelki z drewna zrobic i pizgac nad warta ;<

lol, tanie hantle z biedronki;)