Takie pytanie
kupiłem toner na allegro, przyjechał w końcu po ponagleniach, ale tak zapakowany, że dramat, bez osłon itd, ofc nie działał, równie dobrze babka mogła wysłać cegłę. Wysłałem maila z reklamacją, odpisała jednym słowem "wymienimy" i potem w kolejnym mailu, żeby odesłać na adres z allegro. Odesłałem przyszło potwierdzenie odbioru (2 tygodnie temu) i nic, dzwonie telefon milczy, wysłałem maila i nic. W zeszłym tygodniu jej konto na allegro zostało zawieszone (przez pracowników allegro jak się dowiedziałem na forum cafe allegro) i do tego pojawiają się negatywne komentarze, copy paste mój problem, że jeszcze im kasy nie chce zwrócić. Konto samo w sobie kilka tysięcy pozytywnych komentarzy, jedyne negatywy to teraz to pojawiające się po zablokowaniu konta. Sprzedawca to osoba fizyczna, nie sklep.
Co teraz, na policje? Szarpać się o 30 zł toner, 12 zł kurier do mnie, bo kosztów odesłania na pewno nie odzyskam? Pewnie dyżurny mnie przegoni, zresztą pod jaki to paragraf podciągnąć-pewnie spojrzą na mnie jak na debila tak są wyszkoleni? Allegro mi odpisało, że mam się dogadać z sprzedawcą, a jak się nie uda to mam iść na policje. Może jak policjant do niej zadzwoni to jej zmięknie rura.
W sumie kasa żadna, no ale k... zostałem imo oszukany. Stracę pewnie pół dnia na komendzie jeśli będą mnie chcieli jakimś cudem obsłużyć i zepsuć sobie statystki.
|