Gdyby wiedzieli, że reżim zostanie, a zmieni się tylko przywódca, stracą suwerenność oraz zapanuje chaos to i byli więźniowie saddama walczyliby z hamerykanami.

porównywanie reżimu za Saddama a "reżimu" za amerykanów, ma taki sam sens jak porównywanie Stalina z Tuskiem. Niby to samo, a jednak da się wyłapać różnice.

taaa... Tusk jest rudy;)

Gowniarz chce się pokazać i zbudować autorytet wewnątrz partii. Pewnie się boi że taty nie ma i go obala.

pewnie da się wyszukać jakieś liczby odnośnie ilości zabitych cywili przed i po okupacji amerykańskiej

Amerykanie juz walczyli z oszlomami z jap podczas IIww, takze imo nie spieszy im sie aby to powtarzac - jebnac nuka ot tak tez juz nie moga. Poza tym tam chyba juz drugie pokolenie z wypranymi mozgami egzystuje, wez takich "wyzwalaj" i pozniej wykarm, nikogo na to nie stac. Zapewne jakby byla tech zdolna do tworzenia pol silowych, to by terytorium korei pn takim polem zakryli, zeby nic nie moglo wyjsc i problem z glowy

Amerykanie nawet już walczyli z koreańczykami z pn i na początku tamtej wojny dostali wpierdol od koreańców. (Fakt ,że wojska przerzucone z Japonii były kiepsko wyposażone , ale ich siły w sprzęcie były podobne, a zostali pobici i oddali 95% kraju w ręce komuchów).

Po opanowaniu sytuacji (inwazja wojsk ONZ z czego 95% to amerykanie byli) odbili utracone tereny, ale po zalewie ich chinskimi ochotnikami znowu musieli się cofnąć.

Koreańce mają spore szanse na wjebanie Korei PD i USA na terenach Korei PD. Jeśli zaleją ich masą mięsa armatniego i zajmą 1/3 terytorium Korei PD to ciężko będzie ich wykurzyć. NAwet, gdyby się mocno zaangażowali i wysłali dywizje piechoty etc to odbić by odbili, ale wielkich postępów w ataku na terytrorium bym im nie wróżył. Korea PN to nie płaski Irak, poza tym mieli 60 lat na budowę tuneli, bunkrów, innych instalacji i fortyfikacji. Kiedyś widziałem zdjęcia z Rumunii, zaraz po zmianie władzy, bunkier co kilkaset metrów na wiejskiej drodze! w tym wbetonowane niemieckie czołgi w linie obronne.( znając paranoje koreańców to pewnie u nich co 3 chałupa to zamaskowany bunkier. Na rożnych dokumentach ujęcia z poza stolicy to rzadkość, co może świadczyć o zabetonowaniu i ufortyfikowaniu każdego ważnego dla nich fragmentu drogi itp) Koreańców PN ostrzał arty , rakietowy czy bombardowania pewnie nie ruszą (nawet my za PRL u co lepszy sprzęt w bunkrach i schronach trzymaliśmy), a atomówki nikt tam nie użyje, może sami koreańcy z pn co najwyżej się wyjebia programując rakiete komputerem z lat 70.


Co niektórzy porównują sprzęt... komuchy maja kałachy, a południowcy w większości stare po amerykańskie m-16 (modyfikowane). I jeszcze jedno przypomnienie> Wietnam vs Usa i jak to się skończyło?

LOL!
1. hamerykanie nie przegrali wojny militarnie którą sami zresztą zaczęli, tylko politycznie z powodu swoich zbrodni na ludności.
2. I chuj jak się skończyło. Dobrze chociaż, że nie wyskoczyłeś ze spartiatami
3. hamerykanie "walczą" tak żeby nie ponosić strat własnych, a straty wszystkich innych (ludności cywilnej) to już ich jebią

Wszystko gites tylko jak to ma się do rzeczywistości (pkt.3) 3500+ zabitych w afganie i iraku oraz kilkanaście tys "kontuzjowanych"weteranów "po wygranej wojnie". Konflikt w korei byłby or będzie duzo bardziej krwawszy, a co ważniejsze kosztowny(a oto tu biega). Korea Pn nie ma ropy, więc po hu sie tam wpierdalać.

Po to, żeby nie stracić najbardziej zinformatyzowanego państwa na świecie, wielkiego producenta i ogromnego rynku zbytu.

Z tym ogromnym rynkiem zbytu to bym nie przesadzał. Korea Południowa to wielki eksporter przedewszystkim, a zachodni producenci na ich rynku to mają niewielkie udziały. Bardziej chodzi o cały region, USA Korei Płd. bronić musi jeżeli chcę utrzymać swoją pozycję w Azji Wschodniej i Płd. Wschodniej.

No i nie bedzie Galaxy V

pewnie tak, wyszukaj i daj linka - zobacze ile to rzedow wartosci.

rotfl, hamerykanie to SS a nawet gorzej. Owszem strat w ludnosci cywilnej na zadnej wojnie nie dalo sie zniwelowac do zera, ale naprawde trzeba mocno hejcic amwrykanow by napisac podobne bzdury. Gwalcili wioski i palili male dzieci!

Wszystko co napisałem jest prawdą, każdy kto sądzi inaczej niech się wstydzi.

nasi rambo sobie postrzelali do wioski z cywilami

Ludzie, jak możecie porównywać obecne działania zbrojne z tymi co były w latach 60-tych?

Nie porównujcie ewentualnej wojny z kicajcami z wojną z Wietnamu! Teraz mamy inny sprzęt, lepszą technologię, lepszy wywiad. Hamburgery nawet nie muszą wysyłać tam szpiegów, żeby wiedzieć co się dzieje. Założę się, że od dawna mają plany rozmieszczenia strategicznych punktów i jakby co, to będzie jebs jebs jebs i pozamiatane.

Wlecą bombonierki, rozpierdolą lotniska i bazy łączności, a na koniec wpuszczą piechotę, żeby pozamiatała.

Powiem więcej, amerykanusy nawet nie powinni czekać na jakieś prowokacje kurdupla z północy, tylko bez gadania wjechać mu. Nawet nie zdążył by pierdnąć. Niech ssie pałkę po same kulki.

tak Amerykanie odpalą żółte lasery i wszyscy koreancy zginą

realia byłyby inne , Afganistan jest dowodem że pastuchy w górach > regularna armia

Wlasnie teraz jest trudniej prowadzic taka wojne. Kiedys Amerykanie mogli zbombardowac polowe Kambodzy mimo tego, ze rzadzil tam wspierany przez nich general i opinia publiczna to akceptowala (poza hippisami i komunistami), teraz zabicie garstki cywilow w jakiejs wsi to jest afera na caly swiat. Nie mowiac o tym, ze Amerykanie nie moga sobie pozwolic na duze straty po swojej stronie.

nie sądzę aby Koreańczycy po rozbiciu ich armii, wzorem afgańskich talibów kryli się w górach po to by do końca prowadzić partyzancką wojnę w obronie "komunistycznego raju". Tak naprawę nie wiemy jaki jest rzeczywisty poziom zaślepienia tamtejszego społeczeństwa i poparcie dla Kima, ale jakoś nie wydaje się aby wielu miało ochotę umierać za tłuściocha.