Wiem o tym Piszpan, bo byłem w Tunezji właśnie last minute, gdzie koszta wyszły koło 1000 zł przy 3+ hotelu z All in. Fajny standard, blisko morze itp. Jeśli chodzi o zwiedzanie, to polecam zapytać się w hotelu o taksówkarzy. Jak się wam trafi, to za 150 zł cały dzień jeżdżenia w różne ciekawe miejsca.


Sęk w tym, że mamy wolnego tylko 5 dni. We czwartek w nocy chcielibyśmy wyjechać i w poniedziałek wieczorem wrócić. Zostaje więc Nam coś w kraju, najlepiej morze po kosztach ( pociąg wyjdzie 100 zł w obie strony + 3 doby powiedzmy po 50 zł i żarcie, to zamkniemy się w 500 zł ).


Obadałem ten akadmik, w sumie nie wychodzi źle, ale szukamy nadal, więc jeśli ktoś ma jakieś namiary, to śmiało (:

sa tez i krotsze 5-6 dniowe jakies wycieczki praga-wieden wlochy w cenie 700-900 od osoby. ale jak juz koniecznie chcesz nad polskie morze gdzie beda tlumy chujowe zarcie chujowa pogoda to bym poszukal moze jakiegos zakwaterowania w przyczepach kempingowych chyba jest cos takiego. albo wogole pojechal nad mazury tam juz lepiej i nie wiem klimat chyba fajniejszy. no ale moza akurat trafi ci sie.

Aktualnie, początek kwietnia, bez paszportu (żona oczywiście się obudziła...) gdzie można skoczyć by było słońce, żółty piasek, etc.?

z przyczyn technicznych widełki 1 - 16.04 to wszystko co wydłubię w tym roku.

Tylko "kanary" czy jest jeszcze jakaś miejscówka gdzie mogę liczyć na te 22+ stopni o tej porze roku? Cypr odpada.

W Polsce ma być podobno w kwietniu ponad 20 stopni także zapraszamy. :)

chciałbym ale za drogo.

Jeśli bez paszportu to na Kanarach aktualnie najcieplej mimo wszystko, ewentualnie portugalska Madera. Oprócz Cypru na Morzu Śródziemnym są inne ciekawe wyspy, chociażby Sycylia.
Niestety karaibskie terytoria zależne Francji (Gujana) czy Holandii (Aruba, Curacao itd) nie przynależą do Schengen.

kanary maja to do siebie, ze tam preawie zawsze jest temperatura 20-30 stopni ;p ale tez nie jest przesadni goraco nigdy.

bo przy maroko czyli kolo kanaryjskich jest na oceanie zimny prad.

zabookowałem sobie właśnie Teneryfę na tydzień.

Super.

czarny piach ;p btw. pewnie z UK tanio macie na kanary. Ja bylem w zeszlym roku to placilem 2,5k zl od osoby za 3 gwiazdki na fuerteventure.

Drogo jest ostatnio wszędzie gdzie ciepło. Chyba biura podróży mają małe oblężenie - nie ja jeden mam dosyć śniegu i temperatury w okolicy 0 przez ostatnie 4-5 miesięcy.

Odkąd pierwszy raz poleciałem sam na wakacje bez korzystania z biura podróży nie wyobrażam sobie innej opcji. Wszystko ogarniasz bez trudu samemu oszczędzając 30% ceny.

Ja od paru lat praktykuję wyjazdy na własną rękę (autem). Dużo taniej, łatwo ogarnąć i nie jesteś uwiązany. W tym roku pewnie będą Złote Piaski (jeszcze tam nie byłem), a za rok Wyspa Man (motocyklem)

X.

juz wolalbym sam ogarnac bilet lotniczy niz naparzac autem

Ja wolę jednak tzw. wycieczkę aktywną, czyli "trochę tu, trochę tam" ze wskazaniem na namiot, w ostateczności kwatera. Pół Europy tak zjeździłem

X.

Bo są ludzie którzy lubią coś zobaczyć, doświadczyć, poznać, a są tacy którym odpowiada zamknięcie na 2 tyg za murami na środku pustyni i wpierdalanie darmowych drinków. Zaliczyłem raz all inclusive w tunezji i NIGDY więcej.

ja juz wyroslem z wyjazdow na wlasna reke pod namiot etc. W czasach szkolnych OK - teraz wole jak profesjonalna firma ogarnie caloksztalt tematu i zgra ze soba wszystkie trybiki. Ja lece odpoczac

Przy tegorocznej pogodzie ciezko dojechac gdziekolwiek gdzie jest cieplo wlasnym autem, no chyba ze katowanie dwulatki ~40h w samochodzie zaliczamy jako atrakcja.

btw. w najblizszy czwartek w Londynie znow ma padac snieg. A zona przy okazji swiecenia jajek (wiem to niechrzesciajanskie i zadna tradycja ale moja zona pochodzi z "bardzo" katolickiej rodziny) wspominala ze dwa lata temu na swieta (tzn. przerwe wiosenna bo jeszcze kogos uraze) bylo +30 stopni.

Odpocząć fizycznie na kanapie wciągając drinki to ja mogę w domu. Na wakacjach wolę odpoczywać umysłowo, zwiedzając różne miejsca. Coż, jedni się starzeją ciałem, inni duchem, a jeszcze inni nigdy

X.

PS. Pięcioletni szczaw wcale nie protestował, jak był w tamtym roku ciągany przez całą Polskę w różne miejsca. Wręcz przeciwnie, był przeszczęśliwy

Bo dla mnie sie nie jezdzi do krajow, gdzie wlasciwie nie da sie nigdzie normalnie wyjsc tylko siedziec w hotelu. Ogolnie wole doleciec, na miejscu wynajac samochod, dojazd do miejsca docelowego wlasnym autem to dla mnie nic przyjemnego. Chyba, ze wlasnie ktos robi sobie objazdowke po europie. Ale sam "dojazd" nie jest dla mnie przezyciem. A np. na kanarach w 1-2 dni mozna zjechac samochodem cala wyspe.