xanth - jedni wola na kanapie, inni na plazy.

Highlander - sa kraje gdzie w ogole nie ma co zwiedzac i w sumie jedyna atrakcja jest slonce i plaza. Mialem w tym roku jechac drugi raz do Turcji tym razem w inne miejsce, na dwa tygodnie no ale musialem zweryfikowac plany. Tak jak pisalem z wycieczka musze sie wyrobic do 24 i Kanary to aktualnie jedyne miejsce w EU gdzie pogode mam w miare zagwarantowana.

dlatego do takich krajow sie nie wybieram

High trochę zdziadziały jesteś. Marka rozumiem, bo ma małe dziecko. Ale dojazd własnym autem to jest właśnie atrakcja. Pod drodze można inne kraje zwiedzać. Ze względów budżetowych przesiadłem się na tanie loty, ale jednak najfajniej to jeździło się jednak samochodem. Dopóki nie ma dzieci to jest najlepsza opcja. Nie ma czasu na nudę (no chyba, że pasażerka). Tylko fakt - to trzeba mieć jaja i po prostu lubić prowadzenie pojazdu
Jak wyskok na kilka dni to wiadomo - samolotem lepiej, ale jak ma się dwa tygodnie urlopu - to tylko samochód. I nie trzeba spać pod namiotem. Przecież są hotele, zajazdy itp.

U nas jadac nad morze to mam prawie jak w banku zdjecia z wakacji od policji ;]

Pojechalbym na takie cos ale raczej jako objazdowke, ale jak mam siedziec w jednym regionie to wole poleciec.

Bylem samochodem w Grecji, Hiszpanii i we Wloszech i sama podroz jest atrakcyjniejsza niz pobyt na miejscu. Kupe rzeczy mozna zobaczyc po drodze, ale generalnie Europa jest nudna. Azja ftw, sam przelot na miejsce troche kosztuje, ale juz podrozowanie na miejscu, zarcie, spanie to grosze i wszystko duzo ciekawsze niz w Europie.

Ja wiem czy eu mało ciekawa? Pojeździłem trochę po litwie, jest co oglądać, czysta, dzika przyroda, fajne zamczyska, przemili ludzie, na wioskach "egzotyczne" żarcie.

No Litwa jest fajna! Generalnie im bardziej na wschod tym ciekawiej. Litwa, Ukraina, Rumunia, Rosja to bardzo fajne miejsca. Zachod sie strasznie unifikuje, wszedzie te same sieciowki, podobna kuchnia. Mnie srednia jaraja zabytki i typowe atrakcje dla turystow, po obejrzeniu kolejnej "zajebistej bazyliki" i "strasznie starych ruin" zbiera mnie na wymioty. Wole polazic po miejscie, popatrzec na ludzi, zjesc cos w knajpie dla miejscowych, pooogladac przyrode, ale nie koniecznie w zajebistym rezerwacie z biletami wstepu i tlumem turystow.

Tia, cos w tym jest. na litwie bylem, glownie w Wilnie i bylo supcio. btw. Mnostwo lachonów, pewnei dlatego mrynarowi sie podobalo

ta mam tak samo - europa jest nudna i droga. Jeszcze Hiszpanię/Portugalię bym przełknął, ale te wszystkie Grecje, Włochy nie jarają mnie zupełnie.
Azja to hardcore jak się leci z małymi dziećmi - więc też nie pojadę

Kwestia czego się lubi, w europie jest w chuj miejsc które warto zobaczyć, w tym we wspomnianej Grecji i Włoszech. Zależy czego się szuka. Mnie na ten przykład azja w ogóle nie ciągnie.

imo lwów, wiedeń, wilno, lizbona a nawet praga jest spoko do zobaczenia jesli chodzi o ojrope. Ale ogolni francja i wlochy to mnie w ogole nie ciagnie

Jak ktoś chce podróż życia to przejazd do Władywostoku koleją transsyberyjską , 9 dni w pociągu i picia spirytusu z ruskimi

potwierdzam!

Wprawdzie jechalem (trzy razy) tylko do Pietropawlowska (to jakas polowa trasy), ale klimat w pociagu jest zajebisty. Mozna podszlifowac ruski, poprobowac lokalnych przysmakow (baszkirskich, tatarskich itp), porzadnie sie napic ruskiego piwa i wodki.
No i super widoki - syberyjskie rzeki, Ural itd
Stare pociagi z ZSRR mialy swoj klimat, ale te nowsze tez sa calkiem fajne (ekologiczne ubikacje, wyswietlacze informujace o trasie itp).

dalej można tam grać w bilard?

Moze w klasie luks, ale tez watpia.
Najfajniejsza i najtansza jest plackarta, bo sie mozna lepiej zintegrowac. "Urokiem" plackarty jest specyficzny zapach w wagonie, bo sie mieszaja rozne wonie, a okien sie nie otwiera, ale da sie do tego przyzwyczaic.

Wróciłem z Teneryfy i czuję mały niedosyt Generalnie kończę z 1-tygodniowymi wakacjami - nie ma sensu.
Teneryfa to strzał w 10-tkę imho - jest co robić, jest gdzie połazić, normalni nie upierdliwi ludzie, gorąco, w miarę normalne ceny.
Piękna wyspa - aż czasami się zastanawiam, czy nie rzucić tego wszystkiego, przenieść się gdzieś na taką wioseczkę, blisko morza, uprawiać banany, winogrona, pochodzić na rybki, etc.

Planuję jeszcze skoczyć już na dwa tygodnie do Turcji - tym razem w inne miejsce - gdzieś do Andaluzji. Jak ktoś może coś polecić to byłbym wdzięczny.

Chyba ci się coś popierdoliło.

rzeczywiście - Antalya miało być.

rotfl, ale wyszło.. tak to jest jak się na szybko korzysta z google, pamiętałem, że na A, wpisałem w google "wakacje turcja a" i google uzupełniło do "Andaluzja"

wole jednak jasny piach od ciemnego na teneryfie ;p

Z Teneryfy zapamiętałem Teide i Masce, a poza tym zieeeew. Jeśli wyspa to tropikalna i prywatnie. Niestety nie stać mnie. hehe