To tyle w temacie kamikaze i tego, że w naszej kulturze nie ma na to szans. Polskie oddziały żywych torped, przeznaczone do misji samobójczych:
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBywe_torpedy
http://www.urodzinygdyni.pl/?p=2396
http://historia.trojmiasto.pl/Zywe-torp ... 54145.html

Idea powstała znacznie wcześniej niż japońscy kamikaze.

wyjątek potwierdzajacy regułę. Podejrzewam, ze statystycznie 99% misji samobójczych to kultura azjatycka.

Zresztą tak naprawdę "kult życia" w Europie powstał sporo po drugiej wojnie światowej. 70 lat temu tereny europejskie zamieszkiwali w ogóle inni ludzie. Pod wzgledem psychiki, wartości, sposobu myślenia, etc.
Mnie naprawdę dziwią 2 rzeczy:
1. o której już pisałem, jak i dlaczego setki tysiecy młodych ludzi w czasie IIWŚ wyruszało w Europę by dołaczyć do armii i walczyć?
2. dlaczego aktualnie żołnierz, który wróci z misji pokojowej z miejsca potrzebuje pomocy psychologa, a ludzie którzy przeżyli całą IIWŚ walcząc w większości obywali się bez niej?

Wszystko to wina bezstresowego wychowania! Zmieniamy temat.

Może te zle koreańce chcą wypowiedzieć wojnę USA, a następnego dnia się poddadzą. Potem okupacja i będzie wreszcie co do garnka włożyć.

http://podroze.onet.pl/aktualnosci/wyci ... ojny/bgvnb

no i wszystko jasne, wojny nie bedzie, bedzie tylko trzepanie kasy na turystach;)