Cytuj:
Szczegółowe porównanie, oparte na potwierdzonych, ale też częściowo szacunkowych danych, przeprowadził serwis Eurogamer. Między PS4 a Xbox One malują się dwie podstawowe różnice. Pierwsza to pamięć dla GPU - w przypadku X1 jest to 8 GB RAM DDR3 (68,3 GB/s przepustowości), podczas gdy PS4 ma 8 GB RAM GDDR5 (178 GB/s przepustowości) - w tym aspekcie maszyna Sony wygrywa z X1. Warto jednak dodać, że konsola MS poniekąd neutralizuje tę przewagę zintegrowaną pamięcią SRAM (32 MB).
Stwierdzenie o większej graficznej mocy wynika z analizy jednostek obliczeniowych. To ta druga różnica.
Wiemy, że Xbox One i PlayStation 4 bazują na architekturze Radeona GCN, wiemy też, że każda jednostka jest w stanie wykonać 64 operacji w ciągu jednego cyklu zegara. Zatem 12 jednostek obliczeniowych GPU w Xbox One wykonujących 64 operacje na cykl zegara daje łącznie 768, czyli tyle, ile podał Microsoft. Do tego 1,2 teraflopa dla rdzenia graficznego. To kolejne potwierdzenie, że specyfikacja Durango, która wyciekła, znalazła odzwierciedlenie w architekturze Xbox One, a także dowód na to, że 18 jednostek obliczeniowych [czyli 1152 układów] w rdzeniu graficznym PS4 daje 50% więcej mocy graficznej niż konkurencja.
Takie same wyliczenia znajdziemy w szczegółowej analizie serwisu Anandtech. Różnicę 50% podkreśla w przypadku FLOPS-ów, czyli liczby operacji zmiennoprzecinkowych na sekundę - 1,84 teraflopa w PS4 wobec 1,23 w przypadku X1.
Mówiąc prościej, PS4 ma przewagę nad Xbox One jeśli chodzi o moc graficzną. Jednocześnie Anandtech podkreśla, że w przeciwieństwie do pojedynku X360 vs. PS3, gdzie wyciągnięcie większej mocy konsoli Sony wymagało od twórców sporo zachodu (a efekty były takie, że gry multiplatformowe i tak wyglądały lepiej na Xboksie), tym razem architektura konkurentów jest do siebie bardzo podobna. To oznacza, że portowanie gier między jedną a drugą konsolą ma być znacznie łatwiejsze niż dotąd, w czym spora zasługa również wykorzystaniu czytnika Blu-ray.
Co to oznacza dla gier i dla nas? Trudno teraz wyrokować. W przypadku Xboksa i PS2 różnice w grafice na korzyść tego pierwszego były zazwyczaj bardzo duże, co miało zerowy wpływ na losy tamtej generacji konsol, totalnie zdominowanej przez Sony. PS3, jak już wspomniałem, od X360 było ponoć mocniejsze, ale w tytułach multiplatformowych tego nie doświadczyliśmy - a obie konsole i tak zakasowało Wii, oferujące oprawę graficzną spóźnioną o kilka lat.
O tym, jak technikalia przełożą się na różnice w wyglądzie gier na PS4 i X1, być może przekonamy się już na E3. Pytanie brzmi, czy przy podobnej architekturze deweloperzy będą sobie zadawać więcej trudu, by gra wyglądała lepiej na PS4, skoro ma to być łatwiejsze niż w przypadku PS3?