Sula, w momencie gdy straciłem wiarę przestałem za grę płacić, po jakims czasie w ogole grać. Od dwóch dni patrzę co się dzieje na fury. Na premium grosza nie wydam o ile gra nie będzie tego warta. Czy AoC się podniesie? Hm... myślę, że jest z 5% szans na to. Nie będzie, myślę, jak to ująłeś, drastyczna zmiana. Zmiany wchodzą powoli, sukcesywnie i tak ponoć jest z bazą graczy, która nieco się ponoć zwiększyła nieznacznie ostatnio na wieści zapowiadanych zmian.

Nie gram, ale grałem.

@blasz

ok. dzięki za odp.

tak mi szkoda tego potencjału jaki ma świat Howarda ahhh ( takie same mam odczucia wobec Warhammer Online )
może, kiedyś, będzie nam dane zagrać w AoC 2 i ten będzie spełniał nasze oczekiwania choćby w 60%

PS
Blasz daj znać na PW jak będziesz chciał pobiegać wspólnie

Sula, ty nie grałeś w żadnego mmorpga , a w każdy temat growy się wpierdalasz.
Po co?

Zadałem pytanie bo byłem ciekawy, a w mmorpg-i owszem grałem. eot z mojej strony, żeby topica nie zaśmiecać więcej

Interneta nie ubędzie.
Odpowiedz na pytanie - jak i ile grałeś, bo z twoich tekstów wynika że grałeś tylko w forum.

Jak sobie chcesz.

Ultima Online - pierwszy mmorpg. Jako, że byłem gnojkiem bez forsy i bez dostępu do karty kredytowej to głównie Clair's Lair. W sumie długo bo z 1,5 łącznie conajmniej by się zebrało w kilku kawałkach. ( z jednym wipe w międzyczasie)

Vanilla WoW - Parę miechów, zostawiłem chwilę przed BC jeszcze.

Lotro - Laurelin EU, najdłuższa bez długich przerw w graniu przygoda w mmorpg-a. Znowu ze 1,5 roku. Odszedłem długo po tym jak freemium wszedł. Jeszcze zdążyłem robić nowy rajd w Enedwaith oraz nowy instance-cluster rozsiany po zonach w kilku zonach Lotro.

GW2 - kupiony przed pierwszą public betą.
AoC - próbowany dwukrotnie,
TSW - beta i skusiłem się ostatnio na zakup bo było tanio, żeby sobie chillowo pograć, ale narazie to postać zrobiłem. Na Leviathanie bodajże.
Aion - ładnych parę tygodni, chyba blisko 2 miechy na prywatnym serwerze w US. Zapomniałem teraz nazwy, ale mogę odkopać popularny w każdym razie był. Potem jak wskoczył na f2p to próbowałem poczilować tam z ciekawości, ale nie trwało to długo.
Swtor - beta weekendy + próba 'zrobienia' samej linii fabularnej Imperial Agenta niedawno po przejściu na f2p, zakończona niepowodzeniem.

+ obczajki paru różnych mmo m.in EQ na kontach znajomków, ale to jeszcze w zamierzchłych czasach. + pewnie czegoś zapomniałem.
Nawet tu mam alt konto stare jakieś.

Więc ile miesięcy przegrałeś w mmo?
Mówię o miesiącach prawdziwych, /played.
Tylko n00by piszą tydzień, jak pograli 9h.

Co? Skąd mam wiedzieć niby? Co to za pytanie w ogóle i jakie to ma znaczenie?
Grałem różnie. W jedne gry casualowo i niedużo tygodniowo, a w inne dużo bardziej intensywnie.
Resztę przepraszam, za de-rail i wchodzenie w nie potrzebną dyskusję. eot

Pytanie normalne, co za problem to policzyć.
Patrzysz na kalendarz, mnożysz dni. - to twój przypadek
Albo grasz, wstukujesz played i jest.
Panie wiem o graniu tyle co przeczytam.

2-3 tyg. gry wystarczy, aby sprawdzic 90% aspektu kazdego MMO na rynku. Czasy kiedy trzeba bylo grac np. w AO pol roku aby wbic 220 lvl juz dawno minely. Co prawda nie zobaczy sie przez te 2 tygodnie kazdego dungeona w grze, ale po co to komu skoro od ilus tam lat wszystkie instancje to kalka tego samego...

To w jakie ty gry mmo grasz na komórke? ;D

Podam jeden przykład bo więcej mi się nie chce pisać:

EvE Online w 2-3tygodnie sprawdzisz 90% gry? GOOD LUCK

Excel Online to nie gra - to wygaszacz ekranu.

Widocznie jesteś w stanie grać tylko w gry które "przechodzi" się i ogarnia w 2 tygodnie

to coś jak gw2 - miało być pvp, walki między gildiami itp a wyszło jak wyszło

Bo gw2 było medialną wydmuszką. Ilość sprzedanych dowodzi że każdy dolar wydany na reklamę zwraca się w dwójnasób.
Teraz Wildstara będą łykać "gracze mmo", TESCO i inne dobrze opłacone produkcje.

Tyle, że za GW2 trzeba było zapłacić (zresztą za AoC też) a WildStar jest darmowe.

Jest?

W sensie będzie Przynajmniej tak piszą na gry-online

No na gryonline to się znają. Model ma być hybrydowy, więc tak czy siak trzeba będzie płacić.
No i gratuluję podejścia - "jak za darmo to wezmę".