http://korwin-mikke.pl/wazne/zobacz/knp ... nych/79040Cytuj:
INFO: Kongres Nowej Prawicy stara się wyjaśniać sprawy możliwie prosto. Otóż zgodnie z socjalistyczną naturą ZUS potwierdzoną kilkoma wyrokami SN, środki zgromadzone w ZUS nie stanowią własności osoby ubezpieczonej. Natomiast środki zgromadzone w OFE – z pewnymi ograniczeniami – „podlegają dziedziczeniu lub nabyciu przez osobę wskazaną przez członka OFE w dyspozycji na wypadek śmierci.
Członek OFE wyznacza tzw. osoby uposażone (w niektórych OFE zwane beneficjentami), którym są przekazywane środki z OFE po śmierci członka, niezależnie od dziedziczenia spadku. W sytuacji, gdy nie ma uposażonych (beneficjentów), środki z OFE wchodzą w skład masy spadkowej i są dziedziczone przez spadkobierców zmarłego członka OFE” (np. Orzeczenie SN z 8 IV 2009).
Propozycja przeniesienia środków z OFE do ZUS jest więc po prostu rabunkiem, dokonywanym ze szczególną zuchwałością.
Natomiast propozycja dopłaty 2% za przeniesienie pieniędzy z OFE do ZUS to czyn karalny na podstawie Art. 286 KK:
§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Jest bowiem rzeczą oczywistą, że członkowie koalicji rządzącej działają tak, by przedłużyć swoją kadencję – co wiąże się z konkretnymi korzyściami majątkowymi. Wariant zaś, w którym trzeba by dopłacić 2%, by pozostać w OFE – to próba wykorzystania trudnej sytuacji materialnej wielu osób – co zagrożone jest ostrzejszą sankcją.
Minister finansów nie ukrywa przy tym chęci anulowania zobowiązań państwa względem OFE. Przypominamy, że OFE miały obowiązek trzymać 60% środków w formie obligacji Skarbu Państwa. „Anulowanie” tych obligacji to po prostu rabunek na gigantyczną skalę.
Warto podkreślić, że PiS w gruncie rzeczy przyłącza się do tego projektu, wykorzystując okazję do… atakowania OFE. Otóż jest prawdą, że OFE nie dają oczekiwanych zysków, jest prawdą, że wynagrodzenia PTE są zdecydowanie za wysokie – ale to nie usprawiedliwia obrabowywania OFE z pieniędzy!
Ze szczególnym oburzeniem przyjmujemy wypowiedź prof. Jerzego Żyżyńskiego, posła PiS, który stwierdził 26-VI w PR-I, że ZUS ma pieniądze prawdziwe, a OFE jedynie „wirtualne”. Wynika z tego, że zobowiązania państwa są funta kłaków niewarte. Czymś „pewnym” za to są… przymusowe składki na ZUS. Ciekawe, jak wyglądałyby „zasoby ZUS”, gdyby za tydzień wszyscy płacący składki wyjechali za granicę – jak to uczyniły już 3 miliony innych ludzi!!
PiS w tej sprawie stoi na identycznym stanowisku, jak SLD – i sądzić należy, że koalicja ta jest już szykowana.
Co należy zrobić?
1) Ogłosić bankructwo. System emerytalny jest bankrutem – i trzeba to jasno powiedzieć. By ukryć to bankructwo, z powodów ideologicznych dopłacamy do niego 85 mld złotych rocznie. Ogłoszenie tego bankructwa będzie ostatecznym upadkiem socjalizmu.
2) Należy znieść obowiązek ubezpieczenia emerytalnego. Jeśli ubezpieczenie takie jest dla człowieka korzystne – zawrze je sam; jeśli nie jest korzystne – zmuszanie go do tego jest czynem karalnym.
3) Należy wszystkie pieniądze z prywatyzacji mienia państwowego, które powstawało przecież ze składek obecnych emerytów – przekazywać na FUS.
4) Trzeba ludziom młodym powiedzieć: „Nie będziesz musiał płacić średnio 900 zł miesięcznie »składki emerytalnej« – i tak byś zresztą emerytury nie doczekał. Zamiast tej składki płacić będziesz miesięcznie podatek (oceniamy go na 300 zł) »na spłatę długów po II RP, GG, PRL i III RP«”
5) Dla osób w okolicy 60. r.ż. trzeba stworzyć alternatywne systemy przejściowe.
Skutki tych zmian:
Byłaby to, oczywiście, kontrrewolucja. Spowodowałaby, że:
A) ludzie zamiast bezmyślnie polegać na „państwie opiekuńczym” zaczęliby sami myśleć o przyszłości. Jest to uruchomienie ogromnego potencjału intelektualnego, w cenie będzie przezorność i myślenie długoterminowe.
B) Uwolniłoby to ok. 600 zł miesięcznie od obywatela; te pieniądze spowodowałyby zdecydowany wzrost siły nabywczej na rynku wewnętrznym.
C) Najważniejszą jednak konsekwencją byłby wyraźny wzrost urodzeń – i lepsze wychowanie dzieci. Głównym powodem, dla którego ludzie mieli dzieci, to konieczność zabezpieczenia sobie starości. Liczba urodzeń spada w miarę wzrostu ubezpieczeń emerytalnych – bo ludzie są przekonani, że nie muszą mieć dzieci, gdyż „będzie emerytura”. Usunięcie tego czynnika przywróci naturalna stopę urodzeń – 3-6 dzieci na rodzinę bez jakichkolwiek finansowych zachęt. Co oznacza, np. hossę w budownictwie.
Kongres Nowej Prawicy wzywa do zdecydowanych działań. Żadne drobne poprawki nic nie dadzą. Ustrój jest przegniły, wali się – i nowe państwo polskie trzeba zbudować na zupełnie odmiennych zasadach.
Trzeba po prostu wrócić do normalności. Do czasów, zanim Otton von Bismarck zrujnował podstawy społeczeństw, wprowadzając ubezpieczenia emerytalne.
Anna Karbowska, rzecznik prasowy KNP