White Trox napisał(a):
ale jak już się zadłużamy to czemu nie kupić czołgów, artylerii i sprzętu ziemia-powietrze. Sprzęt do obrony. Zakup interwencyjny. Nie wiem na chuj nam helikoptery, myśliwce itd jak nad niebem na pewno nie będziemy panować. Zresztą już mniejsza o sprzęt, ale o zdolność do obrony i zareagowania. Teraz jakąś ustawe przegłosowali reformującą wojsko i będzie dwóch równorzędnych generałów-ja jebie. Jak za związku radzieckiego, zawsze wszystko podwójnie, idealnie dowodzenie ciekawe czy gdzieś jeszcze ktoś coś takiego genialnego wymyślił czy jak zwykle przodujemy na świecie myślą wojenną. Zanim zareagują to pewnie pół kraju będzie zajęte.
ale to tak nie działa, oficjalne zbrojenia są kroplą w tym biznesie, zarabia się na dostawach w trwających konfliktach, zaopatrywanie obu stron lub na zasadzie rosja jednych usa drugich to standard, wtedy i kasa nie przechodzi przez uchwalanie budżetu, ciecia, oszczędności itd.
Co by było gdyby nas zaatakowało coś innego od rosji lub usa... partyzantka plus zaopatrzenie w broń od jednych lub drugich, na to tez liczono podczas powstania, alianci nas olali, sowieci czekali az będzie mniej roboty, nadzieja zmieniła się w klęskę, czy to pierwszy raz sami sie daliśmy wyruchać lub nas wyruchano, oczywiście nie, nie jesteśmy krajem na uboczu, znajdowaliśmy się zawsze miedzy potęgami i często przelewaliśmy krew nie tylko za siebie.
obecnie fejsowi rebele w takiej rzeczywistości jak w 1944 roku skończyliby z kulka pod murem bez objawów jakiego kolwiek protestu