To ja sie tez dorzuce do listy i podziele to na kompy:
Amiga to dwie takie gry w ktore sie rypalo latami:
1. Sensible Soccer - po prostu killer, godzin nie da sie zliczyc, tak w trybie solo, jak i u kumpla, turnieje, konkursy na najladniejsza brame i fun fun fun. Piekna gra. >1000h
2. Premier Manager II i III - pierwsza milosc managerska > 1000h
3. Civ I - to bylo cos... >1000h
PC
1. Diablo - BN wciagnal i zmienil zycie...to chyba w ilosci godzin ciezko wyrazic, bardziej w dniach. 2 lata, poczatek 1999 do konca 2000. 0202122 masakrowalo portfel, ale "zycie" na BN bylo tego warte. Lamy nocy FTW
2. Elite 2: Frontier - co tu duzo gadac. Cobra MK III, ladowania na planetach i stawianie kopaln, ranga Capitan i Deadly i zolte strony w Gamblerze...to byly czasy. Pare miesiecy z zycia, w przerwach miedzy szkola a pilka
> 1000h
3. ciezka sprawa, ale chyba musze tu wstawic WoW do TBC wlacznie. W sumie nie ma co wyjasniac. Wciagnelo jak Diablo 1 i nie puscilo przez podobny okres czasu, a nawet ciut dluzej chyba.
Jak tak sobie przypominam, to kurka troche ich bylo...Z innych takich moge dodac:
1. Seria Championship Manager/pozniej Football manager, w ktora gram nieprzerwanie w sumie od 99 (na dzis sama czesc 2012 i 2013 to w sumie kolo 1200h wg steam).
2. Europa Universalis III, ktora wraca jak bumerang co jakis czas, zeby zabrac kolejne pare dni z zycia. Mysle, ze spokojnie moge napisac ze co najmniej 500h poszlo.
3. Genghis khan 2 - mimo ze staruszka, nawet teraz chetnie do niej wracam. Od kiedy ja pierwszy raz wlaczylem na pc ojca w 95 czy 96, nie moglem sie oderwac - tutaj tysiace h spedzone nie tylko na grze, ale tez ogladaniu co by bylo gdyby
4. HOM&M - cala seria z naciskiem na 3ke, w ktora sie lupalo niemilosiernie na hocie.
5. Master of Magic - polaczenie Civ z Herosami zanim ci drudzy sie pojawili jeszcze. Po prostu miod malina, ktory dzis mozna sobie odswiezyc w Fallen Enchantress
I jeszcze kilka by sie zalapalo na takie wciaganie, ze sie zapomina o calym swiecie...