Ktoś tam pewnie jeszcze jest na bieżąco. Powinno być prosto a siedziałem nad tym ze 20min i nie potrafię tego rozkminić.

Pomoc naukowa:
kreślimy okrąg
W prawej górnej ćwiartce walimy dwa promienie w miarę blisko ale tak by były czytelne
do jednego promienia walimy styczną.

Do pierwszego promienia (górnego) walimy styczną. Przedłużamy drugi promień - szukana jest długość odcinka tego promienia, pomiędzy punktem styczności promienia z okręgiem a przecięciem przedłużenia promienia ze styczną.

Ktoś wie jak to obliczyć?

Wydeklamuj problem Siri.

Czyli szukamy tego czerwonego ? Długość promienia jest nam znana ?

nie , nie szukamy tego czerwonego

o tangensie kolega slyszal ?

Nie znam człowieka

tak, szukamy tego czerwonego i tangens nie ma tu nic do rzeczy, tylko cosinus

szukany odcinek = d
promień = r
kąt między promieniami = a

cos a = r / (d + r);
(d + r)*cos a = r
d + r = r / cos a
d = r / cos a - r

Jeśli masz dany promień i kąt, to masz długosć, jak nie masz, to nie obliczysz tego.

wielkie dzięki - własnie o to mi chodziło. Już pod koniec szukałem czegoś z trygonometrii (zawsze byłem z tego "noga") ale google nie potrafiło pomóc na tak skomplikowane zapytania

Chyba powinni przenieść funkcje trygonometryczne z podstawówki na studia.

no na doktoranckie

Teraz odnośnie refrakcji (to z profesorskich studiów Blendamędy)
o ile może się "ugiąć" promień światła w powietrzu na odległości załóżmy ~200km. O ile wynik może być przekłamany?

Chodzi o widok Tatr z Sanoka - teoretycznie z cosinusa nie powinno się ich widzieć (są za niskie o ok. 900m). W praktyce są widoczne przy dobrej pogodzie praktycznie w całości. Da się to jakoś umatematycznić (rozbudować wzór) biorąc pod uwagę współczynnik ugięcia światła na odległości ok. 200km?
Czy oprócz refrakcji światła w atmosferze coś jeszcze ma na ten fakt wpływ?

Mylisz mnie z tczewiakiem. Nie żebym był zaskoczony, że nie potrafisz rozwiązać zadania z podstawówki. Ograniczenie umysłowe nie bierze się z powietrza.

Matematyka... eh... Dzien, w ktorym sie dowiedzialem, ze w ostatniej klasie liceum, w drugim semestrze nie bede mial w ogole matematyki byl bez kitu jednym z najszczesliwszych dni w moim zyciu

A najlepsze, że matmę na WAT zdałem na 1500 osób praktycznie na maxa (część zadaniową, bo na teorii poszło mi znacznie gorzej) w pierwszej 30-tce byłem.
Owned
Sio torba pls, ponapinaj się o PO.

Szczerze mnie interesuje dlaczego do cholery z Sanoka przy dobrej pogodzie widać Tatry. Dotarłem do jakichś tabel geodezyjnych które circa (bo dokładnych nie ma) pomagają określić błąd w obliczeniach. W tym że dla odległości 200km jest to kilkanaście metrów, a na fotkach widać praktycznie całe Tatry:
http://www.dalekieobserwacje.eu/tag/tatry-z-sanoka/
szczególnie ostatnia fotka robi wrażenie.
Odległość: 165km
promień ziemi 6371km
odchylenie: 1.48 stopnia

d = 2.12km
Rysy 2499m n.p.m. Sanok 200m n.p.m.
Z samej matematyki wychodzi, że niemożliwe jest ujrzenie z Sanoka całego masywu górskiego, co najwyżej widać by było same pojedyńcze szczyty.
Refrakcja światła w atmosferze na odcinku raptem 165km ma tak potężny wpływ?
Coś jeszcze?

jeszcze powiedz, ze jestes humanista ;p

Czuje podstep, takze nie odpowiem!

Marek, zakladasz ze droga z sanoka w tatry to idealna zakrzywiona kula i NAGLE tatry? Idz ta droga i masz odpowiedz. Albo spojrz na mape fizyczna. No i gory słonne z ktorych robili zdjecia to juz jakies 500-600 metrow eliminujace wzniesienia zaslaniajace widok.

Szkoda, ze j. polskiego nie usuwali z programu. Nie zebym byl szczegolnie dobry z matematyki, ale na polskim to ja starałem sie nie usnąć. A moze to był problem nauczycielki.

Dlatego nieraz ciężko rozkminić co piszesz + ortografia. ;>

tomugeen - nie ma to znaczenia. Co najwyżej widzialność by się zmniejszyła. A tu się zwiększa i są na to dowody.

Na serio na forum nie ma żadnego fizyka lub siedzącego w fizyce?

Chyba Tczewiak to niedoszły fizyk.

i wszystko jasne