W Anarchy gra dużo więcej polaków niz w Neocrona. W tym niektórzy grają już od kilku lat.
Ja aktualnie pogrywam w FFXI, ale niedługo wracam do AO. Hmm... w FFXI też exp ma się tylko za bicie mobów. A cooking (klikanie na itemy w inventory) znudził mi się po dojściu na lvl 0.9
AO ma:
1. super teaming - lepszego nie widziałem
2. misje dla expa z kamerami, minami, różnymi mobkami - ciekawszego nie widziałem (pokoje, zamknięte drzwi, skrzynie, pułapki, windy itp.) - jest też normalny nudny hunting który przejada się mi w FFXI
3. zajebisty endgaming
4. mnóstwo (kilkadziesiąt tysięcy) itemów, armorów, weaponsów (trudno znaleźć drugą identyczną postać)
5. gra jest baaardzo skomplikowana, mnogość itemów, wielkość świata itp. - po roku gry cały czas się człowiek uczy
6. ludziska w grze są bardzo dobrze zorganizowani, kilka razy dziennie są walki clan vs omni, kilka razy dziennie są raidy na unique moby (walka mass pvp trwa kilka real godzin, raid 1 - 3h - więc rozrywek nie brakuje)
Samobójcy byli może kilka miesięcy, znacznie dłużej i wcześniej było Ogniem i Mieczem, potem przez chwilę chyba Podróżnicy.
Zresztą polskiej gildii w tej grze nie ma co szukać. Bo tylko silna gildia zapewni dobrą zabawę. A silna gildia w AO to 100-200 osób na 150-200lvl. Tylu polaków nie gra w żadnego płatnego mmo. Z drugiej strony tworzenie gildi na zasadzie wspólnego chatu nie ma sensu bo omija się główną zabawę - zresztą Zabijaka stworzył taki chat i nie trzeba należeć do jednej gildii by ze sobą pogadać