Jednostkowo? W przeciągu 3 lat 9/13 dysków sigejta padło. WD 1/27.
Mowa o serwerach, moich domowych i u klientów.
Nigdy więcej szajsunga i sigejta jako storage. Najbardziej bolał pad raida na serwerze. Oba dyski jednocześnie się jebły i poleciała część danych, których się nie backupowało (no raid w końcu - nie ma bata, aby na raz dwa dyski padły co nie?
).
W domu (wcześniej w firmie) komputery chodzą 24/7. 4 dyski seagate'a w którymś etapie padły. Jako pad zaliczam też chodzenie jak traktor. WD padł mi jeden przez te lata. Zewnętrzny. Po upadku.
Z S został mi jeden zewnętrzny 2TB i jakoś działa. Jakoś, bo potrafi się wyłączyć i trzeba restartować. Żadnych ważnych danych na tym gównie już nie trzymam.
W PS3 mam seagate teraz i póki co działa, ale trochę się boję i chyba pewnego dnia zrzucę na coś innego.
Ogólnie 2,5" od s jakoś działają, 3,5" to tragedia.
WD są:
- trwalsze
- cichsze
Seagate są chyba szybsze. Jednak od szybkości to ja mam SSD, a HDD ma być stabilnym medium przechowującym dane.
_________________
ciemny lud to kupi
Deshroom napisał(a):
jeszcze mnie lewy kciuk boli od biegania