Wiem, na pewno nie ma drewnianej nogi.

radziu po prostu zazdrosci
jutro cos wiecej pogram, to go bardziej powkurwiam h3h3

The three men you take control of throughout the game aren't even anti-heroes. They're just scumbags.



ale w sumie wiele osob pisze, ze niewiele sie rozni od gta4.

It's pretty much a rehash of GTA 4. I don't see what is revolutionary about this game other than its budget. Physics feel weird and clunky, graphics are sub par, and the gameplay is the exact same thing as the last game.

Loled, czyli standard po zachłyśnięciu się przyszła chwila na zdrowe komentarze.

nie wiem, w 4 gralem chwile bo mnie wkurwiala od poczatku.
w 5 jakos zdecydowanie fajniej sie to zaczyna.
chociaz wkurwia mnie fakt, ze musze czarnuchem grac.

that's my boy

Gorzej jest w america's army 4. Grasz sobie nieswiadomy i nagle ktoś Ci mowi, ze jesteś czarnuchem :/

z drugiej strony, jesli wziac pod uwage, ze gra wyszla na dosc stare juz konsole, to naprawde nie ma co narzekac.
zreszta polecam obejrzec review na gametrailes (bynajmniej nie dla oceny) gdzie widac co i jak mozna robic w grze.
mi sie podoba i mysle, ze dluzsza chwile pogram.

Czyli był to wg Ciebie udany zakup?

oh tak, nagrywarka juz sie zwrocila

Ty i te Twoje zwracanie.

zydowski klimat robi swoje ;/

pogralem troche dluzej.
graficznie gra naprawde prezentuje sie niezle. widac, ze sie postarali i wycisneli co sie dalo z tych biednych konsol.
miasto jest 'zywe' ludzie sobie laza, samochody jezdza, klimacik niezly.
muza calkiem ok, parenascie stacji do wyboru, czarnym geba w samochodzie sie nie zamyka.
nie korzystalem jeszcze z miejsc do spedzania 'wolnego czasu' - strip club, golf, bilard, rzutki itd, bylem w sumie tylko na strzelnicy - no i na padzie chujowo sie strzela w gta5 ale pewnie kwestia przyzwyczajenia.
dzwoniacy telefon nie jest juz tak wkurwiajacy, robimy (przynajmniej na razie) co chcemy i kiedy chcemy.
sa fajne misje dodatkowe, ktore niezle urozmaicaja gre. z tego co czytalem/ogladalem to jest w uj rzeczy, ktore mozna wlasnie robic dodatkowo.

ALE. zamiast sie skupiac na mini games, mogli sie kurwa skupic na dopracowaniu tego co najwazniejsze, czyli samochodach i ich prowadzeniu.
niby ruch na drogach jest, ale nie wiem w sumie po chuj. przejezdzajac na czerwonym wczoraj parokrotnie, ani razu nikt mi nie przyjebal.
sam za to wywalam na pelnej kurwie w inne samochody i jedyne co sie dzieje to odpada kawalek blachy. mozna jezdzic na pale i miec w dupie, bo nawet jak na motocykly wywalisz orla, to zejdzie ci troche hp i tyle.
powoduje to, ze gra niestety jest w tym aspekcie dosc nudna, zero wyzwania i jedyne co pozostaje to robienie misji.

poza tym, wyjmuje gun'a strzelam do ludzi - goni mnie policja - jest fajnie.
ale kurwa, czarnuch w bialy dzien, wyciaga bialasa z samochodu, wsiada i odjezdza sobie bez problemu.
zadnej policji, nikt do mnie nie strzela, weak w chuj ;/

szkoda, bo gdyby zrobili to na powaznie, to gra na pewno bylaby zdecydowanie bardziej zajebista.
a tak, na razie jest tylko dobra.

Tia, w czwórce jak się kradło furę to trzeba było uważać czy nie ma Policji. Plus jakoś nie działa moje ulubione spędzanie czasu czyli robienie jak największych "łańcuszków" z wybuchających samochodów

Ale fabularnie, przynajmniej na początku, jest bardzo dobrze.

Aha, prowadzenie też mnie wkurwia, i ten tyci celownik, którego nie widzę

Celownik mozna zmienic.

ano fabularnie nawet fajnie wciaga, sensownie to zrobili.
no o prowadzeniu nawet nie mowie, bo bardziej sie czuje jakbym sie slizgal butem na kilometrowym psim gownie, niz prowadzil samochod.

Przy porządnym dzwonie autem jestes trup. Czasem bialasy staraja sie wyciagnac Cie z auta i zbutowac jak jumasz im fure, jednak wyjęcie broni zalatwia problem . W niektorych miejscach przy stluczce ofiary nawet gonia Cie swoim autem i strzelaja. Policja rzeczywiscie ma wszystko w dupie ale mi akurat to odpowiada, bo wkurwialo mnie uciekanie przed policja co chwile. Generalnie jezdzenie rozpieprzonym lamborghini po miescie w brudnych dresach i sluchanie All Saints ma swoj urok ...

T.

nie wiem co znaczy w takim badz razie porzadny dzwon.
na pelnej kurwie wyjebalem wczoraj parokrotnie w samochody i nic mi sie nie stalo.
nigdy zaden bialas nie probowal mnie wyciagnac ani sie bronic ;/
jest to zjebane i tyle, jazda samochodem po miescie, gdzie nie ponosisz zadnych konsekwencji, za rozjebanie 20 samochodow, jest nudna i tyle.
urok ma, przez 20 minut. gdyby jeszcze byly jakies nielegalne wyscigi po drodze to byloby git. niestety bida panie.

System zniszczen jest tragiczny to jest fakt. Fizyka jazdy tez zreszta. rzadko sie z menda zgadzam ale ma racje.
4ka jaka byla tak byla ale akurat tam Euphoria zajebiscie pokazywala na co ja stac - tutaj nie bardzo.

Widac ja kna dloni ze przesadzili ze szcegolowoscia miasta, iloscia roznych tekstur na ekranie i musieli ciac fizyke, gestosc ruchu, ilosc pzechodniow, itd...

Szkoda. Kolejny raz forma okazala sie wazniejsza niz tresc. Dalej to jest GTA, dalej jest fajnie ale ja mam niedosyt w sumie spory. Bo gra jest (jak wiekszosc sequeli od ~5 lat) nie rozwojem a regresem.
No i OST jakis taki mialki jednak. Nie ma przyjebania.