Wszystko jest kwestia punktu widzenia.
I to doslownie. Z punktu widzenia Egipcjanina (o ile pamietam) bociany sa ptakami ktore na zime przylatuja a odlatuja latem
P.S. Anegdotka
Sluchalem ostatnio u kumpla starego (91-92 rok) koncertu Mlynarskiego.
Przed "Ballada o wronach" opowiadal on taki tekst. W latach 80 spiewal on ta piosenke i po jednym z koncertow podszedl do niego mily starszy pan ktory powiedzial: "Bardzo mi sie podobala ta ballada ale jest w niej pewna niescislosc. Mianowicie spiewa pan ze wrony 'dlatego na zime zostaja ze zle fruwaja'. To nie jest prawda - nasze wrony odlatuja na Wegry a do nas na zime przylatuja wrony z ZSRR".
Mlynarski uznal to za niezly tekst do zapowiedzi tej ballady ale zeby go moc powiedziec na scenie musial go zaniesc najpierw do cenzora. Rozmowa byla taka:
- Cenzor: Tego Panu nie puszcze!
- Mlynarski: DLaczego?
- Cenzor: Bo... to prowokacja!