Ok pytanie do forumowych speców:
Do tej pory auto mi nie było potrzebne bo jak już to się służbówką bujałem albo rowerem wszedzie co by bęc nie rosł za bardzo
.
Teraz jednak pomyślałem, że w końcu pora coś kupić bo kobieta zrobiła prawko i będzie mnie na imprezy wozić;). Nie będzie robił nim dużo kilosów bo pracę mam dość blisko. W miesiącu raczej więcej niż 600km robić nie będę (chociaż trudno to ocenić bo wyjazd do domu to już 250km ale za często nie jeżdżę).
Budżet - 12/13k ze wszystkim(tzn ubezpieczenia nie liczę oczywiście). Nie chcę brać żadnego kredytu. Młody jestem, to moje pierwsze auto(służbówki nie liczę), będzie nim też jeździć kobieta.
Szukam i szukam tego auta i już się pogubiłem... Byłem zdecydowany na Polo IV w 1.4 TDI ale mi się przypomniało, że to 3 cylindrowiec i pamiętam jak kiedyś ze znajomym jechałem. Silnik głośny do tego spora turbodziura na pewnych obrotach. Może i mało pali i auto jeździ nawet spoko. Do tej kwoty znalazł bym pewnie rocznik 2004. Potem doszedłem do wniosku, że 1.9 TDI będzie lepszy(a może nie?). Może Polówka była by najlepsza ale jakoś czuję, że ten silnik będzie mnie wkurwiał. Niby hałasować może, ważne żeby się nie zjebał(wymiana turbiny tania nie jest....)
Golfa w takiej cenie nie wyrwę - przynajmniej nic powyżej 2002. Jakoś boję się kupowac auta co ma 14-15 lat chociaż wiem, że znajomi się bujają swoimi golfami i jakoś nie narzekają(ale w benzie i na gaz...)
Miałem na oku peugota 206/406 ale albo cena z dupy albo nie ma nic ciekawego.
Potem myślałem o Corolli ale niestety e12 wykracza poza mój budżet :/.
Fordy jakoś mi się nie podobają.
Tak wiem, za taką kasę nie powinienem oczekiwać cudów ale może coś pominałem albo stare golfy nie są takie złe :F?