Aldatha napisał(a):
A praca przy grach to taki lekki kawałek chleba?
koderzy , graficy zostają często do chorych godzin w pracy a dzieci czy żony to widzą ich na zdjęciach .
ale o tym się nie pamięta .
jak mikrotranzakcje dadzą im więcej kasy to niech im tam.
Praca jak kazda inna - nie chca niech nie zostaja po godzinach, jezeli studio/firma nie potrafi w okreslonym budzecie stworzyc tytulu na ktorym zarobia to niech padaja, zmieniaja branze. Rynek nie znosi prozni - na ich miejsce przyjda nastepni.
Tworzenie gier to jedna z najlatwiejszych branzy jaka istnieje. Tu nie trzeba miliardowych inwestycji na start, tu nie trzeba hal produkcyjnych, tu nie potrzeba zainwestowac w podzespoly/polprodukty, reklama internetowa (a ta bedzie najskuteczniejsza w tym przypadku) jest najtansza, tu nie trzeba latami promowac marki, wystarczy kilka osob posiadajacych komputery i juz mozna siegnac po miliony. Co co jakis czas udowadniaja male studia.
Praktycznie kazda inna branza jest trudniejsza, wymaga wiecej wkladu wlasnego co za tym idzie ryzyko jest znacznie wyzsze.
Wiec bez pitolenia poprosze - zreszta osobiscie nie mialbym nic przeciwko bankructwu kilku duzych koncernow - przynajmniej powialoby swiezoscia.
A jak komus "klepanie kodu" nie pasuje, jest leniwy to EU ma rozwiazanie - trzeba zostac rolnikiem i brac kase z dofinansowan