Zrobiłem, ale zapytałem o coś. Jak chcesz to przeczytaj o co pytałem i prosiłem.

No dokladnie. Najblizsza wypadku sytuacje mialem przez zimowe opony w kaluzach po roztopionym sniegu.

Zalezy jeszcze gdzie sie mieszka i gdzie sie jezdzi. Jak mieszkalem w Gdansku i jezdzilem glownie po miejscie i na glownych trasach to ziomowe opony sprawdzaly sie srednio. Teraz mieszkam na Mazurach i powiem szczerze, ze zimowki to podstawa. Nie wiem czy uniwersalne az tak by sie tu sprawdzily...

Z drugiej strony koncernom oponowym raczej nie zalezy na lasnowaniu opon uniwerslanych i wydadza kazda kase na badania udowadniajace ze takie opony sa do dupy.

a kiedys chyba byly tylko caloroczne ale to juz pewnie nie te same ;p

Ale ja jeździłem na wszystkich typach opon.
Wolę z zaspy na 18" obręczach wyjeżdżać na zimowej oponie, proste.
W Polsce są za duże amplitudy temperatur i zbyt nieprzewidywalne warunki pogodowe (jak w ostatni piątek).

Tylko ja nie wyjeżdżałem z zaspy od 10 lat.
Nawet w zeszłym roku jak byłem zimą w Rabce nie miałem okazji.
Teraz siedzę w samochodzie jest zero stopni mam letnie, jest grudzień, nie ma śniegu (jest obok na trawniku), dzieci śpią, zaraz obiad u pradziadków

Btw w piątek, orkan, letnie opony, wolno jeździsz nie ma problemu. Kwestia dostosowania prędkości do warunków.
Nie jestem jeszcze fanem całorocznych ale wszystkie podawane argumenty przeciw brzmią jak slogany dla mas.

Na letnich zimą nie chce jeździć ale podstawa to żeby opona nie była zużyta.

@high
Dziadek mojej żony to nie rozumie co to za temat. Ma letnie i 90 lat, jeździ codziennie prawie. Mówi że lepiej jeździ niż chodzi.

Pojedziesz raz z rodzina gdzies na swieta, walnie snieg, na trasie trafisz na jakas sytuacje gdzie na tych uniwersalnych gownach nie podolasz i wtedy zaczniesz inaczej patrzec na to czy warto oszczedzac albo czy "chce sie" zmieniac oponki dwa razy do roku. No chyba ze bedzie za pozno. <zawodzenie i brzek lancuchow>

Możliwe, ale ja jeżdżę bardzo wolno.
Równie dobrze mogłeś napisać założysz zimowe, pojedziesz na święta, a tam +10 stopni i letnie opony zostawiłeś w domu.
Spadł deszcz a ty na tych zimowych gównach... itd.

Bardziej martwi mnie jazda na nich latem niż zimą. Łatwiej zimą na letnich niż latem na zimowych.

Pamiętajcie tylko że pytałem o coś innego czyli o ocenę jakie szczególne wady mają kupione opony.
Jedne są głośne inne szybko sie zużywają itp. Niektóre są beznadziejnie na deszczu.
Chodziło mi o opinię kogoś kto się zna i potrafi rozpoznać marketingowy bełkot.

http://www.best-tire-review.com/goodyea ... -ls-2.html

Na prawdę nie rozumiem, jaki problem dwa razy w roku podjechać do warsztatu i zmienić. Chyba, że ktoś chce oszczędzić te 200PLN, to ok.

Trochę problem jest. Nigdy nie miałem to kupiłem. Nie chwalę tylko pytam o opinie o eagle ls2. Będą złe to więcej nie kupię, będzie okej to na zawsze zostanę z całorocznymi

Na takim napuchniętym i $$$ rynku jakim jest rynek opon nie doszukasz się obiektywnej opinii.
Argumenty przeciw dostałeś.
Argumenty za sobie wyszukałeś.
To czy jakiejś firmy się zużywają szybciej lub wolniej to inna para kaloszy.

No i dzięki.
Za rok Wam napiszę czy jestem wściekły czy nie

jak juz zaliczysz dzwona to chetnie odkupie te caloroczne gowna, beda jak znalazl do zajechania bokiem.

O to mogę Ci tanio sprzedać 4 opony z 2004 roku. Bieżnik równy ze znacznikiem zużycia od 2 lat. Dobrze przechowywane w piwnicy od wiosny 2013.

Noszą normalne ślady użycia. Polecam.

Zimowe ofc!

Edit:
Brudne worki gratis, sprzedaje bo kupiłem nowe za 4zł.

Jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego. Nie rozumie jaki problem jest zajechac i dac 20 zl za wymiane ktora trwa max 10 min

Inaczej mówiąc: mając trzecie auto w garażu do zabawy założyłbym całoroczne:)

20zł i 10min to przy zmianie kół a nie opon.

Przypomnę tylko że nie pytałem ani które są lepsze ani nie twierdzę że całoroczne są lepsze.

Napisałem że kupiłem goodyear eagle ls2 i prosiłem kogoś kto się zna o wskazanie największych wad tych konkretnie opon w porownyaniu do innych całorocznych a nie sezonowych.

Liczyłem że na tym forum jest szansa na obiektywną opinię, a tu jak zwykle nie na temat z kierunkiem flame

no ale kazdy kto jezdzi samochodem napisal ci, ze zrobiles glupote desh i tyle.
jesli na tyle osob, nikt nie napisal jak mu sie jezdzi na calorocznych, tzn. ze sa chujowe i tyle.
na calorocznych to sobie mozesz w uk jezdzic, a nie w naszych nieprzewidywalnych warunkach.
tym bardziej, ze jezdzisz z dzieciakami i oszczedzac te 20min oraz 100zl rocznie to naprawde fail w chuj ;p

taa i jak spadnie 1cm śniegu to jest paraliż na drogach.

ale to chyba nie wina opon.

Narzeczona ma caloroczne na swoim matizie - używa go tylko do dojazdow do pracy, bo wszędzie indziej śmigamy moim autem. W zimie średnio raz na tydzień narzeka, ze gdzieś ja ponioslo, ze chujowo sie hamuje itp. Ja w swoim zmieniam opony zima - lato i nigdy takich problemów nie mam.

Co do jazdy w zimie na letnich - w zeszlym roku chcialem tak przykozaczyc i nie zmieniać, a jak spadl snieg jadąc boczna nieodśnieżana uliczka 10kmh na luku tak mnie wyniodlo, ze zatrzymałem sie 5cm od muru. Oponki zmienilem i więcej takich akcji nie bylo.