Wczorajsze party stalo sie calkiem spontanicznie
...
Sprawozdanie z placu boju
Po przemysleniu sprawy doszlismy do wniosku ze nie chce isc nam sie do Crawlers Nest i poszlismy szukac szczescia na pustynie altepa ... po przebyciu pustyni i dotarciu do RABAO wsiedlismy na kury i udalismy sie na pustynie szukac CAVES .... odnalezlismy wejscie do RABAO
... chwile potem wejscie do KUFAL TUNNEL ... wszyscy zsiedlismy z kury i poszlismy obejrzec lokacje ^^ ... fajna
... wyszlismy na zewnatrz no i .... zetoriusz poszedl zabic Manticore ... po zacietej acz szybkiej walce uzyl zdolnosci do samowskrzeszenia ... przenieslismy sie teleportem do holla skad na kurach rozpoczelismy podroz do Crawlers NEST ... na miejscu zaczelismy szukac spawnu HORNFLY i Chamber of secrets ^^ ... w trakcie zwiedzania CN nasz BLM poszedl powiedziec dzien dobry 3 crawlerom soldierom ... bohatersko padl pierwszy ... nastepnie Martinez uzyl provoke i dal dluga chcac nas ochronic .... dwa soldiery pobiegly za nim ... Opiekun podjol wyzwanie i zucil rekwice w pysk crawlera - rozpoczol systematyczne kasowanie jednego z crawlerow w czym pomagl mu Barti ja i Zetoriusz ... Barti padl jako pierwszy ... potem ja ... Opiekun uzyl POWER OF MONK
... ktos nas wskrzesil ( mnie i bartiego) po zacietej walce w ktorej udalo mi sie zucic cure 3 raz a Bartiemu nafaszerowac soldiera strzalami dolaczylismy do grona nieboszczykow
.. w miedzyczasie Zetoriusz gdzies sie zawieruszyl i dolaczyl do grona leniuszkow spedzajacych czas w pozycji horyzontalnej
.. oczywiscie nasz palladyn nie mial tyle szczescia co my i padl w trakcie bohaterskiego odwrotu ^^
W koncu Opiekun po zarzartej walce pokonal soldiera ... zostalo mu jakies 100 HP z 1000 .. zetoriusz powrocil do jeuno i prowadzony przez Martineza dotarl do miejsca naszego wypoczynku ... po uplywie czasu oslabienia podjelismy probe expowania .. po dlugotrwalej wedrowce po przepastnych jaskiniach crawlerow udalo nam sie odnalesc ukryta komante gdzie zalozylismy biwak i spozylismy herbatke z cisteczkami .... niestey nie dane nam bylo cieszyc sie 6 osobowym skladem .. w wyniku wtargniecia twardych praw realnego swiata w ten sielski obrazek nasz monk tracil co 30-60 sek lacznosc ze swiatem ... nie poddajac sie zaczelismy exterminacje HORNFLY, za nami w komnacie usadowilo sie party .. po 20 minutach sensownego expa puller z tamtego party pulnol EXORAYA ... ktos z tamtego party zakrzyknol "COS TY PRZYPROWADZIL !!!" i padl z piesnia bojowa na ustach ... zaraz potem dolaczliy do niego pozostali ... my w tym czasie zajeci walka z HORNFLY podjelismy heroiczny wysilek - zabic i uciec ... niestety EXORAY przeniknol przez drzwi i nasz WHM stoczyl zacieta acz przegrana wlake z nim ... nastepny ktory podjol rekawice byl nasz BLM ktory dolaczyl do WHM dosc szybko co widowiskowo spowity wlasna magia do konca nekajca nieprzyjaciela swoimi zakleciami ... ja po stwierdzeniu ze nic nie moge zrobic a moj czar bezpieczeninstwa padl po jednym ciosie ( stoneskin ) podjolem probe teleportacji ... w miedzyczasie padl HORNfly ... proba o dziwo powiodla sie .. zatruty z 100 HP wyladowalem w Jeuno .. niestety nasz Ranger i Palladyn nie mieli tyle szczescia ... po krotkiej acz zacietej walce dolaczyli do BLM i WHM .... koniec relecji
_________________
UO : Scorpio Thurin, Stokrotka, Piorko, Edmund
FFXI : Stokrotka Mithra RDM 43/BLM 22/WHM 20/THF 20/NIN 10/WAR 7/SUM 5/MNK 6 ....
Cooking 36*Fishing 22*alchemy 5*goldsmith 5* blacksmith 4 ...
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Scorpio dnia 2004-03-24 09:30 ]</font>
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Scorpio dnia 2004-03-24 09:30 ]</font>