Co myślicie o temacie gdzie "ekypa" doda swoje uslugi i ew. towary jakie sprzedaje?
W mojej branży ciężko o uczciwego dostawce/odbiorce i tak sobie pomyślałem, że na tym forum ciężko o oszusta - zwłaszcza z oldschooli.
To jak, może zrobimy taki temat?

Dodaje we flames, bo zaraz Marek będzie mi chciał udekorować halę kurwiąc dlaczego nie otworzyłem się w UK i musi zapierdalać ryanair do mnie

chuj wie czym ty sie teraz zajmujesz ;p

Ja handluję niewolnikami i rynek mam.

http://www.cream-sort.pl

Ale serio - w tej branży jest dzicz. Pod wawą cena za kg do 70zł netto dochodzi, na zachodzie, co drugi lumpeks kradzionego niemca/dunczyka ma. Co druga hurtownia kupuje Polski niesort za 1,20zł netto i sprzedaje jako niemca/szweda/austrie/anglie za 5,5-9,5/kg itd itd. Wlładają drewno, cegły, butelki z wodą - po prostu dzicz
Więc jak ktoś ma lumpa na forum, to może się ze mną popieścić.

No nie ja to mam swój soft klasy MRP/ERP, DataWarehouse, MobileManagement etc. :<

o ja pierdole pieszczoch. ty naprawde musisz byc chujowym kucharzyna ;p

@Mendol
Haha, nie - po prostu otwarcie restauracji w przedziale kapitalu 40-60k jest bez sensu. A że moja luba kocha szmaty, a ja zwiedziłem duży kawał europy i dostawce dało się załatwić to why not?
W zamian tylko ja gotuje w domu

@Ojciec
A przydałby mi się kiedyś dobry CRM - siedzę sobie na OpenERP i jakoś mnie dołuje ;(

no ale zeby ciuchy z fundacji podpierdalac i sprzedawac ;p

@Mendol

Ale to na tym polega, BHF nam sprzedaje swoje zbiórki - niby jak oni zbierają pieniądze na research nt. serca czy ośrodki pomocy?

a to ok. no nic zycze powodzenia, chociaz zupelnie nie rozumiem tego biznesu

Nie trzeba tu dużo rozumieć. Kryzys jest, a że duży % ludzi zarabia jak zarabia, to lumpy i hurtownie mają obroty.
Jak kryzys skończy się, to przejdę sobie na outlet. Outlety są kuszące, przy zakupie 500szt. mogę opychać Jordany po 120zł

czy ja wiem czy kuszace, kuszace to sa obnizki kolekcji w uk, ale nie w polskich outletach, gdzie sprzedaje sie gowno sprzed 6 sezonow.

Taki rozbudowany jak ten oERP czy może być coś takiego: https://minicrm.pl

Robię tylko indywidualne wdrożenia i jestem 10000000000x droższy niż z półek sklepowych więc ostrzegam:)
Za to dostajesz skrojone na miarę, hihi.

W przypadku szczocha x=0 więc nie ma problemu oyci3c

Zrób pierwsze wdrożenie za darmo, a potem pogadamy DDD Chyba tak to się u nas załatwia

A jak myślałeś? Ja się cieszę, że na skupach mamy 1-2 sezonowe kolekcje używanych i z outletami konkuruję. Jednak jest w uj kasy na lenistwie i niewiedzy czy lansie ludzi:
1) Ciemna masa co chodzi w outlet parkach itd. myśli że jak kupi coś z metką to kupił coś modnego i zajebistego
2) Buty w takim Lasocki, CCC czy Deichmann są nic nie warte - bo roczne kolekcje od "szarych" źródeł co niby zajmują się utylizacją kolekcji wprowadzają je na rynek ponownie za 7-9zł szt. przy zakupie 2000 sztuk.
3) W Bytomie garnitur na miarę kosztuje 6000zł. Mój krawiec robi mi masowo (bo dzień w dzień chodzę) Spodnie+Kamizelka+Marynarka za 70zł element - czyli 210zł robione na miarę.

Wtf?

kiedys mialem kilka sklepow outletowych otworzylem dla zony ale po paru latach niestety musialem zamknac bo jednak wolka kosowska + male miasteczka plus czynsze rzedu 4-5k to jednak ciezko. ale swego czasu jeden sklep potrafil na czysto przyniesc 10k dochodu przy inwestycji w towar i otwarcie sklepu (meble, kasa fiskalna, reklama etc) rzedu 70-80k. dobry deal byl tez zawsze na kurtkach po 100-200zl na jednej. niestety wszystkie galerie chinszczyzny i jednak ciezko. czy taka odziez na kilogramy, jest tego mnostwo, nawet moja zona czasem cos kupi bo mowi ze mozna tam znalezc fajne rzeczy ale ile trzeba tego opchnac zeby zarobic na czynsz pracownika itd. jakbys jednak pieszczoch mial dostep do jakiejs fajnej nowej sieci odziezowej (nie musi byc outlet) to bym chyba jeszcze raz sprobowal.

@Piszpan

Robię przymiarkę na Bershka i Zarę - 55-80zł szt. - drogo, ale maksymalnie roczne kolekcje. Myślę że pierwsze bigbagi w te lato będę mieć.

Na szczęście ja już nie musiałem:)
Ja nawet ściągam kasę za model wdrożeniowy, którego nie trzeba zaakceptować.
Jak już ryzyko to tylko dzielone.