Ekonomia jest tak zjebana w tej grze, ze szkoda gadac. WoW i LOTRO to przy tej grze ekonomiczne arcydziela, a zawsze myslalem ze gorszej ekonomii nie moze byc w mmo.
Na wyzszych levelach jeszcze czesc itemow trzyma ceny, ale mam wrazenie ze zaraza niskich cen sie rozszerza.
Wystawianie itemow po cenach jakie sie dostaje u vendora to standard. W innych grach tez tacy debile sie trafiaja, ale warto od nich kupowac itemy za grosze, w XIV nie za bardzo bo jest wszystkiego pelno. Nafarmowanie setek jakiegos ore to banal, jak wypadaja skory to odrazu po 4-5 zazwyczaj. Zreszta surowce jeszcze sie jakos trzymaja, bo ludzie leveluja craft (nie wiem po co?, o wlozenie materii zawsze mozna poprosic Rha czy kogos innego)
, ale handel nimi jest opanowany przez gilsellerow.
Dla mnie mistrzostwo to goscie wystawiajacy np. 3 itemy po 1 gilu
3 gile to mega zarobek, szczegolnie ze gile w grze wpadaja na kazdym kroku. Mam wrazenie tez ze malo kto rozroznia NQ i HQ.