Havok napisał(a):
Tor-Bled-Nam napisał(a):
Co do umów o dzieło to nie jest kwestia braku zrozumienia, ale potrzeba poczucia bezpieczeństwa.Jestem przeciwny oskładkowaniu tych umów, ale ludzi którzy są zmuszani do pracy na nich rozumiem. Nie masz nawet ubezpieczenia zdrowotnego. Idź do NFZ i spróbuj się ubezpieczyć dobrowolnie, karzą płacić za cały okres nieskładkowy wstecz. Niezły absurd.
To akurat nie jest absurdem, przez lata pracy powinieneś coś wnosić do systemu. Inaczej każdy by chuj kładł i zaczynał płacić składki w wieku powiedzmy 50-60 lat gdy szansa na popsucie się zdrowia rośnie. Absurd to 40 letni emeryci czy jakieś przejścia w stan spoczynku. W kwestii umów o dzieło to powinny to być umowy o dzieło i wówczas faktycznie nie powinno się od nich płacić dodatkowych składek.
Jest. To jedyne ubezpieczenie, które tak działa. Wynika to głównie z tego, że w systemie wiecznie brakuje pieniędzy, więc trzeba wyciskać ile się da. Prywatnie idziesz i ubezpieczasz się od następnego dnia. Kolejny absurd tego systemu to procentowa składka, im więcej zarabiasz tym więcej kosztuje cię twoje zdrowie.
Coś mi się wydaje, że jak mówiłem o zniesieniu wszystkich przywilejów emerytalnych to protestowałeś. Chyba, że się pomyliłem co do osoby.