Aronofsky nie miał czasem robić tez swojej wersji? Bo to będzie najwyzej do popatrzenia na widoczki (lubie takie near future sci-fi widoczki).

Edit: A widze wlasnie, dropnął Robocopa i studio nie chciało na jego scenariuszu jechać. Debile ;/

no ale za naszych czasow robocop to bylo gowno dla 13-latkow
tak samo Star wars to bylo gowno dla 13-latkow

a teraz robimy z tego ikony

Nah, te blockbustery często niosły coś w sobie i długo przetrzymywały próbę czasu.

+ robocop to była wizja zmian jakie zachodzą w Detroit, sprawdza sie!

heheheh no wtedy detroit to byla mekka produkcyjna przemyslu motoryzacyjnego

a teraz to tam robocop nawet by nie dal rady

Teraz to potrzebny byłby im Negrocop.

No wiadom, że było - a teraz ma być dla ~30-40 latków Całkiem normalne, że osoby pamiętające tamte filmy z okresu młodości, chcą, żeby to filmy się do nich dostosowywały i wraz z nimi "dorastały" a nie na odwrót hehe


No, ale fakt - Robocop o ile całkiem fajnie się oglądało, to jednak nic ani specjalnego ani ambitnego nie było.


Nie mówiąc o tym, że już dzisiaj koncept "ciała" Robocop-a jest nieco archaiczny, a za 20-30-40 lat w zależności od rozwoju, będzie wywoływał podobne odczucia jak dzisiaj coś takiego:



PS. Inna sprawa, że wtedy pewne koncepty przedstawiane w tych filmach nawet jeżeli fabuła i realizacja była czerstwa, to była nowość i w pewnym sensie wizjonerstwo.

W zasadzie to prawda, tylko, że najwyraźniej w tamtych czasach nawet kręcąc gówno dla nastolatków starano się nadać filmowi wartość artystyczną. Bo co by nie mówić o starych gwiezdnych wojnach to są po prostu świetnie nakręcone filmy (z pewnymi zgrzytami występującymi w Powrocie Jedi).
A Robocopa nigdy nie kupowałem.

Na początku dwójki jest chyba motyw, że jakiś nigro okrada staruszkę tylko po to, żeby po paru krokach zostać przekopanym przez dwie prostytutki ;p

Ale zaraz, przeciez w Falloucie takiego robota wybudowali!

no przecież Fallout to wizja przyszłości oczami ludzi z lat 50tych

Buhahahaha:

Warner Bros. Pictures announced today that Jesse Eisenberg has been set to star as Lex Luthor in the upcoming Zack Snyder untitled Superman/Batman film.

Dzieki bogu mam ten film w dupie. Szkoda tylko, ze wystepuje w nim Batman

to ten nowy Superman ma się rozgrywać w collegu?

Dobry aktor do roli Lexa Luthora w filmie o facecie w rajstopkach? Co za patologia :/

+1

Transformers: Age of Extinction DO WANT

Tradycyjnie przed oskarami zapoznałem się z większością nominowanych filmów.

The Wolf of Wall Street - już pisałem, świetny 8.5/10
12 years a slave - Bardzo dobry, a myślałem, że będzie przynudzał. Świetne zdjęcia. 8/10
American Hustle - tu się zawiodłem, jakoś nie trafił do mnie ten film, ale w sumie jego poprzedni film (Silver lining playbook) też był średniakiem imo. Kwestia gustu. 6.5/10
Dallas Buyers Club - solidny, świetna rola McConaughey i chyba jeszcze lepsza Jareda Leto. 7.5/10
Captain Phillips - na ten film długo czekałem i w sumie nie zawiodłem się, Tom Hanks jak zwykle daje rade (szczególnie ostatnia scena). 8/10
Gravity - nie oceniam, bo zasnąłem w połowie filmu i już mi się nie chciało do niego wracać
Saving Mr. Banks - nic wielkiego, ale i tak warto obejrzeć, Tom Hanks po raz drugi 7/10

Chcę jeszcze obejrzeć Her i Nebraske, ale podsumowując to co już widziałem, to muszę stwierdzić, że to był niezły rok.
Masa filmów opartych na faktach (przynajmniej po części), z tych które opisałem powyżej, tylko Gravity nie jest oparte na historii która się wydarzyła naprawdę.
Spodziewałem się jedynie więcej po Hobbicie.
Oskara imo powinien dostać Leo, ale nie zdziwie sie jak znów nie dostanie. Za drugoplanową Jared Leto lub Fassbender.
Najlepszy film, jak wynika z moich ocen - The Wolf of Wall Street.
Reżyseria Scorsese lub Steve McQueen, chociaż Scorsese dostał bardzo dobry scenariusz, a McQueen musiał zrobić coś dobrego ze scenariusza, który wcale taki ciekawy się nie wydaje, dlatego postawiłbym na tego drugiego.

The Lone Survivor - to gowno trzeba po prostu objerzec, dobry. wojenny afganistan amerykanski, to nic, dobry. i to jeszcze na faktach no zesz. chuj tam dobry zreszta zajebisty.

Zgadzam się, dobry film.

Jeszcze wrzuciłem sobie August: Osage County - Meryl Streep w zajebistej formie. 7.5/10

A ja się na powyższym filmie trochę wynudziłem aczkolwiek dałem radę.
Aktorsko super tylko jak to obyczajówka - bez początku, w chuj treści i puste zakończenie.

Film jako całość rzeczywiście do oskarowych nominacji raczej nie ma co startować, a jednak Meryl Streep ma dużą szansę na kolejnego Oskara i te 7.5 to głównie dzięki solidnej obsadzie.