No nie mów, trochę się próbujesz pochwalić. Oczywiście, zaraz twierdzisz że to mało, ale jak Polskę dobrze. hehe

nawet bardziej niz troche.
ale dopiero wczoraj wyszlo, ze tczewiak zapierdala na 2 zmiane jak jakis czarnuch

okazuje sie, ze marek ma w pl dom, duza dzialke, kawal lasu, na saving acc minimum 70k gbp, co miesiac kolejne grube talary na konto z handlu chinszczyzna, jeszcze wiecej z inzynierii elektrycznej. az dziw, ze to maserati pozostaje na razie w sferze marzen i mierzy tylko w stara e klase, w ktorej fotele pocily sie gardzace nim angielskie dupy.

Tak to jest, jak się ma 3 dodatkowe głowy na utrzymaniu.

Czekaj, Tczewiak mówi, że w PL standardem po woli staje się 250? Lulz.

Ja jako gościu który trzyma łapę na pulsie przesiadam się właśnie z 60 na 120 (mam możliwości techniczne na 250 wwa here)... a jednak moim rodzicom mieszkającym na "prowincji" (miasto ponad 220 mieszkańców) właśnie się udało przesiąść (w zeszłym roku) z 1mb/s na 50mb/s bo coś im zrobili w centralce i dopiero teraz mogą.

Zdecydowanie 250 to nie standard, a jeśli już to można by powiedzieć, że światłowód Orange/Tepsy to też standard

Kolejny kurwa debil na poziomie mareczka
Czy Londyn to prowincja? Może porównujmy zaraz zarobki Londynu do zarobków osób mieszkających w Cisewiu?
Zapewnię Cię, że na wypizdowie UK też nie będziesz mieć szybkiego internetu. 250mbps to standard w MIASTACH.


Bo tak wolę? Nie wiem jak można chcieć wstawać o 6 żeby iść na 8 do pracy. Serio.
W poprzedniej firmie były core hours (korpo) od 9:30 do 15 i kurna mało kiedy udawało mi się na tą 10 dotrzeć... Wolę sobie pospać.
W piątki to mogę chodzić na 8 żeby zacząć wcześniej weekend

Chore? Ja pracuje od 12 lat 9-16 i sobie chwalę

Nie twierdzę, że to chore. Po prostu ja wolę iść na popołudnie.

Tczewiasty, nie rozkreciles sie za bardzo? Bo moze bedzie Cie trzeba troche przykrecic.
Co do mareczka, 10 tys/mc w zupelnosci mu wystarczy na wygodne zycie wiec skad ten hejt? I nie mow mi tczewiak, ze pracujac u kogos w Polszy masz wiecej. Wiecej mozna tylko na wlasnej dzialanosci albo na stanowiskach wyzszych. Ty jako fizol nie przekraczasz 5 tys + zwrot kosztow za spanie w jakiejs melinie.

22o mieszkancow, hm, jest chociaz jeden plus, napewno wszyscy sie dobrze znaja, a moze nawet sa ze soba spokrewnieni

No Tczewiak ma taka maniere. Generalnie biedny, ale w prownaniu z reszta rodakow w kraju i za granica to calkiem bogaty. Mieszka w starej kamienicy, na obiad je drogie hamburgery a whisky wylewa do kibla gdy nie dobra.

a i jeszcze jest zajebistym specjalista, pracodawcy sie o niego zabijaja, zmienia ich kiedy krzywo spojrza i pracuje w jakich godzinach chce, bo lubi czasem sie wyspac, a nie jak plebs wstawac o 7-8 rano.

tak, w duzych miastach dostepne sa lacza 250 mbps. nie wiem czy PO WOLI stana sie standardem, ale wiem, ze jestes jebanym dysmozgiem i od ciebie marek na pewno ma wiecej.

dostepne sa, ale nie jest to standard.
tam gdzie siega upc, badz oferuja to lokalni providerzy (nie zawsze zreszta dostajesz to co kupujesz) mozesz miec ile chcesz.
ale to raczej nadal nie jest wielki % naszego kraju.

lol@kakaoweoczko
10kzł/4osoby/m-c w Londynie to nie jest komfortowe życie. Żaden hejt tylko zbeczyliśmy z Marka
10k w Polsce to nie jest jakiś bardzo duży problem. Sporo osób na tym forum to przekracza.

@mrynar: prawie zgadłeś Tyle, że hamburgery to nie codzienność. I nie uważam wstawania o 7 za plebejskie - mi się po prostu nie chce, bo wolę w nocy sobie posiedzieć jeszcze.

2k funtow na reke w uk to nie jest tragedia, samemu mozna za to calkiem spoko zyc.

slowo klucz

tu nawet nie chodzi o te proby dowartosciowania sie marka. tylko o te jego smieszna krucjate, zeby udowodnic obcym ludziom w internecie, ze sa chujowi bo nie wyjechali, chujowo zarabiaja itd.

W uk nie. W LONDYNIE na całą rodzinę zaczyna być słabo (nawet te obecne 3k imo).

deadral: no mysle, ze we 2 tez da sie spoko rade. moze nie stac cie wtedy na wakacje co kwartal, ale biedy nie ma.
na cala rodzine to juz pewnie trzeba zyc troche oszczedniej, ale nadal jest to do zrobienia i zyje sie na zupelnie innym poziomie, niz zarabiajac u nas 2k pln i utrzymujac z tego rodzine.

no ja kumam o co chodzi z markiem, i jedyny moj problem jest taki, ze on ciagle powtarza to samo, pomimo, iz wszyscy sie juz zgodzili z tym, ze w uk jest fajnie

Wiesz Mendol - ja już planowałem wyjazd do UK w pewnym momencie, ale właśnie w tym topicu jak zobaczyłem jak musi żyć Mark (te pierwsze foty ze slumsami) to mi się trochę odwidziało. Także może prowadzi krucjatę antyimigracyjną jednak

Jebie mnie ile zarabia w UK. Chodzi o prowokowanie go i patrzenie jak biegnie się tłumaczyć i chwalić. Jest zabawnie.

Co do mieszkania to w Anglii nie ma ciśnienia jak u nas, żeby mieć dom z dwiema kolumnami na froncie i to akurat jest na plus. Jak za sąsiadów nie ma elementu społecznego to nie jest tragicznie. Ceny mieszkań są bardzo wysokie, więc na coś lepszego to już trzeba dużo kasy.