tczewiak napisał(a):
@Junkier: Dobra może nie wyraziłem się jasno. Za premię urzędników uważam wszelakie trzynastki. I teraz to czy dostanie czy nie powinno zależeć od ocen zebranych w przeciągu roku. Wiadomo więc, że pani w okienku będzie przyjmować z uśmiechem na ustach, a nie z mordą wściekłego buldoga. Bo teraz ile razy idę do wydziału komunikacji to boję się trafić na jedną z urzędniczek, która ma podejście "czego wy kurwa ludzie chcecie".
Ej, ale "budżetówka" to nie są sami urzędnicy.
To raz. Dwa, chyba nie sądzisz, że Twoją sprawę "załatwia" pani Krysia przyjmująca wniosek w okienku? Z gościem wydającym decyzję petenci nie mają fizycznego kontaktu. To jak będziesz oceniał ich pracę?
Cytuj:
A Pani Krysia, która sprzedaje w kiosku ruchu czy Pani Jadzia pracująca na kasie w Tesco czy pan Marek pracujacy na stacji BP wykonując czasami znacznie cięższą pracę w o wiele większym wymiarze godzin, bardziej odpowiedzialną, do tego bez komfortu stałego zatrudnienia bo firma np. może zbankrutować (albo kontrola zająć konta na kilka lat i nici z wypłaty) zarabia z tego co podaje statystyka 30% mniej. A do tego za te mniejsze pieniadze muszą być mili dla klienta.
Ty chyba dalej nie do końca ogarniasz na czym polega statystyka.
Plus jak rozumiem państwo powinno naruszać przepisy dotyczące minimalnego wynagrodzenia, bo to powszechna praktyka w sektorze prywatnym.
Cytuj:
Ja napisałem, ze statystycznie przecietny Kowalski jebiący za kasą zarabia o 30% mniej niż paniusia w urzędzie od stawiania pięczątek, patrzenia spod byka na klienta i picia kawy, wait.. od picia kawy, patrzenia spod byka i stawiania pieczątek.
A tczewiak odpisał ci, że statystycznie masz 5 cm kutasika.