Wczoraj skończyłem Stridera, to statystyki na koniec gry:
50%, bo nie chciało mi się biegać po mapie i szukać wszystkich powerupów. Gra bardzo solidna, chociaż niektórym bossom przydałoby się trochę więcej pracy.
Zegar nie liczy powtórek, bo od pewnego momentu zrobiło się dość trudno i całość na pewno zajęła mi jakieś 6h+.
1/3 gry przeszedłem na Vicie, używając remote play i przez 99% nie było absolutnie żadnych problemów. Świetnie to rozwiązali.
Po 3 rozdziałach z Knackiem, którego w Japonii dodają za darmo do konsoli, muszę powiedzieć, że jestem dość rozczarowany. Wygląda ładnie, ale gameplayowi brakuje uroku z chociażby Super Mario 3D World.
Resogun jest za to świetny, naprawdę jestem pod wrażeniem. Obawiałem się, że gra mi nie podejdzie, bo jestem jedną z osób nie rozumiejących zachwytów nad serią Super Stardust, ale bawię się przy Resogunie świetnie.