embe napisał(a):
Jeśli przez 20 lat utrzymywalibyśmy wyraźna politykę zagraniczna to było by to jasne dla wszystkich, a tak mamy odbijanie piłeczki jak inne sprawy wokoło wyborczej urny, w naszym interesie zawsze było takie stanowisko jak miał... i tu pojawia się problem... PiS, jeśli teraz sikorski wymachuje szabelką to wygląda to komicznie po wielu latach wyśmiewania i kpienia z tego.
Zgodzę się, że spójna polityka zagraniczna w dłuższym okresie czasowym niż jedna kadencja dobrze by nam zrobiła (i to bez znaczenia w którym kierunku była by to spójność TBH) Problem w tym, że to raczej nierealne u nas, przez to jak bardzo są spolaryzowane dwie "strony" sceny politycznej (nie ważne czy realnie czy pozornie), to w polityce zagranicznej, jak w wielu innych dziedzinach, każdy nowy rząd oznacza kompletnie nowe pomysły. Często nawet zwrot o 180 stopni. Politykę zagraniczną raczej kiepsko się w ten sposób prowadzi.
Nie przesadzał bym też z tym wcześniejszym płaszczeniem się Sikorskiego, nie za bardzo mam ochotę wdawać się w dyskusje, szczególnie że to raczej bezcelowe na tym forum, ale pragnę zauważyć, że pomiędzy
"chuj wam w dupę, płońcie na stosie" a "klękamy do miecza" jest jednak sporo pośrednich stopni uprawiania polityki względem Rosji