Deshroom napisał(a):
Czy Men of War: Assault Squad 2 ma jakieś widoczne wady w becie?
Nie chcę zmarnować kasy ale wygląda super. Warto kupić już teraz?
Kupiłem 2 dni temu i się zagrywam. Co dziwne! II chodzi u mnie lepiej niż I no i wygląda obłędnie. Wczoraj z bety przeszła MoW AS 2 w fazę wczesnego dostępu (doszli sovieci do skirmishy i multi oraz zwiększyli misje z 2 do 6).
Docelowo będzie 5 nacji jak w I (dojdą jap i angole) oraz ma być minimum po 7 skirmishy dla każdej nacji.
Pierwsze skirmishe są po trochu jak misje w CoH. NP: wpierw bronimy się przed paroma falami (od poziomu trudności zależy czym się bronimy i jaki przeciwnik nadejdzie), w dalszej kolejności po udanej obronie należy przejąć linię umocnioną. Kolejnie Sprawdzić i naprawić czołg. Kolejną pod misją jest zapolowanie na czołg przeciwnika ( ma osłonę dział AT i piechoty), a pod koniec wyparcie przeciwnika z resztek tego co broni. Sam koniec to kilka fal atakujących chcących odbić to co utracili.Poziom Heroic to naprawdę teraz wyzwanie. W kolejnej misji po początkowej małej akcji należy ustawić obronę i przetrzymać 10 fal atakujących (później pewnie kontratak). Jestem na 5 fali (po 2 godz gry).
To co mi się bardzo spodobało to, że AI prowadzi pieszy zwiad przed czołgiem/czołgami (fajnie to wygląda, no i jest przeszkodą w niszczeniu czołgów przez piechotę). Tyczy się to tylko skirmishy jak na razie.
Grafika i efekty full wypas. I super sprawa ze steam workshopem -wybierasz moda->subskrypcja->w grze->opcje->wybór modów i gotowe:D Koniec z ręcznym instalowaniem zaciąganiem itp
Co do wad to przyczepić się za bardzo nie ma. W becie miałem problem ze stawianiem min, zasiek, worków tam gdzie chce, ale po wczorajszym paczu jest już tak jak było w I (czyli all śmiga jak powinno w tym zakresie). Trafiłem też na 1 buga: nie mogłem naprawić luf w działku samobieżnym (ostwind).
I jeszcze jedna zmiana na plus. W MoW AS punkty wpadały co jakiś czas (kilkanaście/kilkadziesiąt na minutę w zależności od przejętych punktów na mapie) Teraz dostaje się startową pulę (np:500) i po 250-300 za poszczególne zadania. trzeba wydawać z głową i dbać o to co się ma (dodatkowo nie ma wszystkiego co się chce do zakupu).
?
. Nowa wersja unity wydaje się być kolejnym krokiem ku doskonałości(chociaż przy czymś ciut większym niż prosta gierka i tak trzeba jakoś obchodzić gameObjecty bo to strasznie wszystko spowalnia i jest ogólnie niewydajnym rozwiązaniem). No i teraz jeszcze jest EU engine aczkolwiek nie wiem czy to do prostych indie gierek się nadaje;]. Teraz tego indie jest od chuja i nie wiem czy nie za dużo...
? Ktoś, kto na co dzień nie zajmuje się gamedevem tylko dłubie coś po godzinach jest indie developerem? A może decyduje ilość kasy/wielkość zespołu? Liczy się wieilkość projektu?? To co jest obecnie mi się totalnie nie podoba. Coraz więcej tytułów działa na zasadzie - zapłać teraz, dostaniesz dostęp do alphy teraz/za jakiś czas. Potem zrobimy przecene to kupi wiecej ludzi i bedzie kasa na dalszy development/dodanie nowych ficzerów. Z tym, że wtedy wychodzi na to, że gra jest w produkcji o wiele za długo(chyba każdy ostatni głośny projekt jest przesuwany) albo wypuszcza się grę "modułami". Są projekty w które inwestowałem bo wiem/jest duża szansa, że te projekty wypalą - np W3 czy PoE albo GrimDawn. Robią to ludzie z doświadczeniem i ze wsparciem osób, którzy tworzyły najlepsze gry w histori.
