w dol? jak was czytam to jestem przerazony. potrzebujecie rowerow po 4k zeby w ogole do pracy dojechac i troche po lesie pojezdzic.
jeszcze brakuje siodelek ze skorki aligatora, zeby sie pupcia nie odparzyla i specjalnych skarpetek.
no ojca przyklad z samochodem to ni w pizde ni w oko
bo to jednak 2 zupelnie rozne rzeczy jak dla mnie.
samochod ma zapewnic komfort i szybkie przemieszczenie z punktu a do punktu b.
rower jest do zabawy i 'zmeczenia', a nie pokazywania sie na miescie czy w lesie.
i sorry, ale kupowanie drogiego roweru, po to zeby bylo 'latwiej i lzej' to jest fail w chuj
ty zangetsukun, ale 30, 20, 10 lat temu ludzie tez jezdzili na rowerach.
ja robilem pareset kilometrow na 'goralu' za pareset zloty i oprocz przerzutek nic sie w nim nie rozjebalo.
a nie jezdzilem po trasach dla rowerzystow tylko po ciezkim terenie, wiec w tym przypadku to jest dorabianie teorii do praktyki i kasy.
kiedys ludzie jezdzili dla czystego funu i poczucia predkosci przy zapierdalaniu z gory, na sciezce o szerokosci 50cm, teraz widze, potrzeba gps'u i wyzszej matematyki, zeby w ogole myslec o jezdzie.
i na koniec, biorac pod uwage to co bylo dostepne 10 lat temu i co mozna bylo na tym osiagnac, w porownaniu do tego co ty piszesz teraz - to jest 10krotny wzrost cen o ile nie wiekszy.
i jazda na rowerze ma meczyc. jak chcesz podziwiac widoki to idz na spacer