Highlander napisał(a):
Pieszczoch napisał(a):
Akurat w szkolnictwo powinni pakować więcej.
Po to by zmarnowano więcej? Zasada jest prosta, chcesz więcej kasy na szkoły to dojebią Ci podatek, ale na pewno to nie rozwiaze problemu.
A np. szkolnictwo wyższe. Niewazne jest zapotrzebowanie rynku pacy, a to na co młodzi ludzie chcą isc. Wazne, ze uczelnia ma płacone od studenta, nieważne co studiuje.
Są kraje w których inwestycja w edukacje dała i daje dużo. Choćby Finlandia.
Zresztą sam sobie odpowiedziałeś, chora jest to w jaki sposób są organizowane kierunki i ilość studentów na nich studiujących. Wszystkie socjologie, filozofie i podobne byłyby dobrymi kierunkami gdyby miejsc na nich było 20 x krotnie mniej, a na kierunki obowiązywały egzaminy wstępne (z wynikami i pracami do wolnego wglądu w internecie).
Nie trzeba więcej wydawać na szkolnictwo wyższe, tylko trzeba wydawać drastycznie inaczej. Wydatki na szkolnictwo przeprowadzane mądrze procentują i to ostro.
Z tym, że u nas ponieważ każdy ciągnie w swoją stronę i nie ma absolutnie żadnej wizji, która by spajała ludzi i społeczeństwo to jest jak jest.