Nieustające pasmo sukcesów f-my Trion Worlds pchnęło część pracowników do zrobienia czegoś mniejszymi silami. Na warsztat poszły voxele, minecraft i przede wszystkim Cube World.
Trove ma w założeniu korzystać z pracy graczy (o kasie za robotę nie słychać). Personalizacja, modele broni, etc. mogą być łatwo robione przez graczy, potem implementowane przez devsów, co zresztą już się odbywa http://www.reddit.com/r/TroveCreations
Świat gry ma być generowany proceduralnie, co jakiś czas resetowany i zmieniany.
Można budować sobie z klocków, wysadzać klocki innych, robić eventy pq w stylu Rifta, robić niepowtarzalne dungeony
Na razie zapowiedziane są dwie klasy - Knight co wali z miecza i Gunslinger co ma rocketjumpa, skile są mocno ograniczone ilościowo, aktywnych jest ze 3 (?) ale klasy można zmieniać.
Klimat ma sporo bezpretensjonalnego humoru, grafika ładnie zrobiona, jak ktoś lubi voxele.
Stronka http://www.trovegame.com/
Można oczywiście zapłacić za alphę. Niedługo w warzywniaku będzie można zapłacić z alphę kartofli.

Nabyłem drogą kupna kluczyk do alfy. Czas oczekiwania 3 tygodnie i tak:
Klocek jaki jest, każdy widzi.
Pastelowo. Klockowo. Chodzi ładnie, chociaż zdarzają się lagi, co przy free target combacie trochę irytuje. Mobki są z mini voxeli i wyglądają całkiem spoko, klimatycznie dostosowane do biomu. Animacje itd dostosowane do - haha- klocków.
Budujemy nowy dom
W Trove można (i należy) postawić sobie chałupę. Podpiwniczoną, bo działki nie są za wielkie. Prestiżowe są te w startowej zonie, ale ze względu na to, że zclaimowana parcela jest miejscem respawnu, warto czasem przenieść chatkę bliżej miejsca ekspienia. Możliwości budowania są bardzo zbliżone do tych z Minecrafta, mechanika trybu budowania jest praktycznie identyczna. Ludzie ładne rzeczy potrafią zrobić:

Dodatkowo z mobków,skrzynek wypadają czasem gotowe ozdoby - krasnal ogrodowy, stolik szachowy itd. Niektóre itemki trzeba sobie wykrafcić
Kraftwerk
Craft w Trove polega na odkrywaniu recept za diamenty (czasem trzeba też zrobić item) i wykorzystuje dropy z mobów/świata+bloki budowlane. Nie jest za dużo tych recept, płotek, okienko, ognisko, kolorowe klocki. Chyba będzie też można robić bardziej skomplikowane rzeczy. Gearu nie można robić, tylko, powiedzmy, wyposażenie wnętrz.
Kasa musi się zgadzać
Waluty są dwie - diamenty zdobywane za granie i monety kupowane za takie prawdziwsze pieniądze. Wyłącznie za monety można kupić tylko estetykę - czapki i nakładki na twarzoklocka. Wyłącznie za diamenty można kupić recepty do kraftu. Za jedno i drugie można kupić nowe klasy, mounty, pety. Diamenty wpadają dość szybko do kieszeni, no ale nie da się ukryć że kasa z karty potrafi wypłynąć jeszcze szybciej. Nowa klasa za diamenty to jakiś tydzień grania na lajcie, akurat by wbić max lev na darmowej klasie.
Klocek z klasą
Na razie dostępne są dwie klasy - Knight, co wali z aksa i Gunslinger co wali z 2 pistoli. Klasy mają 3 rodzaje ataków - dupny i nie zużywający energi, wypaśny zużywający i specjalny też zużywający bateryjkę. Cała filozofia. Oczywiście cała zabawa zasadza się w tym wypaśnym skilu - U knighta to AoE z mini knockbackiem, u gs to st power shot (przytrzymasz lmb to mocniej bije) też z knockiem, ale można mobka pofrunąć poza zasięg agro. Walka jest free target (nie udawany tabtarget) movement jest jednym z parametrów postaci. Dość dynamiczny TPS.
Postać ma 2 bary - HP i Energy. Obydwa się regenerują, HP można zwiększać gearem.
ITAMZ
Są dwa rodzaje itemków - broń i emblem. Występują w kolorach biały zielony niebieski fioletowy legendary czerwony i tęczowy( nie chce mi się kolorować). Itemki dają sporo, i trzeba je sobie wydropić z dynamicznego questa, dungeonu (który jest aktualnie zamkiem) ale nowe idzie -https://i.imgur.com/440zFi6.gif lub liczyć na łut szczęścia ( i magic find) z mobka.
Za stary jestem na takie zabawy
Gra cyklicznie ma się resetować. Chatka,materiały do budowy, level postaci (max. 20 co daje jakieś blue staty) zostają.
W czym tkwi frajda z takiego grania? Nie wiem. Minecraft był pierwszą grą w którą grałem razem z córką i praktycznie jedyną w którą pykamy do dzisiaj. Córka w podstawówce, coby uprzedzić pytania. Trove oferuje bardzo pastelowego minecrafta z ciekawym kombatem, ładnym voxel artstyle, zabawnymi nawiązaniami do RL, i ogólnie niesamowitą swobodą. Nie wiem czy celowo, czy nie, ale mobki da się oszukać kształtowaniem terenu. Nie wszystkie, ale dynamiczne kombinowanie z klockami (tryb budowania/walki przelłącza się tabem,hehe) zawsze w cenie. To gierka bez zobowiązań, a wciągnęła mnie bardziej niż inne mmo (poza TSW, sie wie). Przebódowa własnej chatki, gromadzenie w piwnicy dropów...i współpraca w alpha stage z ludźmi. Naturalna rzecz.
Do stworzenia nowego świata Ale chatka zostaje.
No pvp for u. Or not
Trove jest grą pve. Na max. Przypadkowo (lub "przypadkowo") devsi udostępnili pvp. Ludziom się spodobało. Zobaczymy co z tego będzie.

Aha. Czyli taka bieda wersja EQ Landmark.

Generalnie tak i nie - terraforming jak w mc , za to wygląd też jak w mc. No, trochę lepszy. Combat jest integralną częścią mechaniki, więc też nieco inaczej niż w L.

Heh, to się dopiero zaczyna endeavor, untold universe, sons of hyrmalion i kilka innych voxel mmo w kolejce.

Ja dostalem maila z jakims invitem na alpha testy :O

Chyba każdy dostał... co by mógł kupić early acces do alphy lol.

Każda firma teraz wprowadza patent ,,early acces - you have to pay m8''.

klucze do alphy

http://www.mmorpg.com/giveaways.cfm/off ... eaway.html

A ja tam wczoraj odpaliłem, pograłem z półtorej godziny.

Mam wrażenie, że z całym systemem byłem w stanie się zaznajomić. W sumie dupy nie urywa, niby świat jest spory (otwarty) PvP nie uświadczyłem ale dungeonków byłem w stanie zwiedzić chyba z 20 z czego 17 wyglądały tak samo tylko różniły sie mobkami które je zamieszkiwały. Fajny jest temat tego, że można wszystko zniszczyć, łącznie z tym, że jak się zgubimy w podziemiach to możemys obie wyryć przejście na powierzchnię. Ot taki bardziej mmorpegowany minecraft z duuuuużą dozą hack'n'slash. Stworki natomiast nie są jakimś zagrożeniem i pokonanie ~4 naraz nie jest żadnym problemem.

Fajnym tematem jest spot naszego domu tzn. na mapie są miejsca które po wykorzystaniu claimujemy (na jakiś krótki czas), w tym miejscu pojawia się nasza parcela. W tejże parceli możemy budować nasz domek, ciekawe jest to, że po claimnięciu następnego spota nasza parcela teleportuje się do nowego miejsca, ze wszystkim co było tam wcześniej wybudowane. Jest jakiś system rozkładania znalezionych przedmiotów na części pierwsze a potem za pomocą tych komponentów możemy upgrejdować kolejne itemy ew. budować dodatki do naszego domu. Każdy klocek który zniszczymy, możemy podnieść a potem gdzieś położyć, co za tym idzie możemy budować całkiem spore zamki itp. Jak ktoś lubi to fajna zabawa.

W sumie ot taki hack'n'slash z minecraftowym smaczkiem. Z ciekawostek jest jeszcze to, że z tego co zrozumiałem itemy które znajdujemy w grze są tworzone przez graczy tzn. znalazłem parę mieczyków a na nich było dopisane Made by ktośtamktoś tam. Itemy te wypadały ze skrzynek w lochach lub po prostu ze stworków.

Tak sobie myślę, że ten tytuł spokojnie można polecić naszym pociechom, niby się walczy i zabija/niszczy ale można do tego na spokojnie podejść jak do klocków lego + ta kolorystyka z pewnością dzieciakom się spodoba

Trove w closed becie - klucze bezproblemowe, alphy automatycznie. O tyle fajnie, że no wipe. Dungeony w stylu puzli z GW2 i 8 bitowych skakanek, ale też staroszkolne korytarze. Teraz jest 5 klas, każda ma jeden passiv, 1 podstawowy, 2 supporty i 1 ulti. Proste jak klocek. Klasy typowe dla gier RPG, ranged, melee, magic, dot, aoe, movement - wszystko jest. Leveli 20/klasę, gildia ma własny świat, craft to kolorki klocków i gotowe elementy wystroju. Do części (tej zdecydowanie większej) trzeba zdobyć recepty. W dungach.
Item Shop jest o tyle fajny, że sprawy gameplayowe są w podwójnej walucie (growej i szmalowej), a za szmal tylko vanity itamz. Bardzo to podobne do Marvel Heroes, tyle że Cubity (growa waluta) jest za dzienne zalogowanie i zrobienie "questów". Czyli dungeonów.
Działka do budowania ma 16x16. Cholera wie ile w górę i w dół, ale sporo. Są dziesiątki odcieni klocka, można se uber chałupe postawić.
To h&s skrzyżowany z minecraftem. Całkiem fajny. Ma ten urok starych Mario, a wygląda całkiem dobrze. Młody, stary - wciąga jak minecraft, a można tez po prostu pozabijać mobki. Win-Win.