oyciec ale ja studiowałem elektronikę
No i jeżeli ja jeszcze jestem w stanie uwierzyć, że dobre kable audio coś tam dają (szczególnie głośnikowe), to sorry, ale kabel zasilający? No kuźwa zwykłe 2m miedzianej zwijki bez żadnych filtrów, tłumików, czy innego elektronicznego badziewia jakim niby cudem "prostuje" coś co "krzywi" już źródło (elektrownia), miejskie/wiejskie linie przesyłowe czy kiepska instalacja domowa?
Podobnie możnaby sprzedawać krany - pozłacane z krystałkami svarowskiego i wmawiać ludziom, że ten kran cudownie z chujowej kranówki zrobi nam artezyjską wodę źródlaną.
To jest po prostu niemozliwe.
A co odsłuchania, to odróżniam dwa stany - grają dobrze, grają chujowo. Nie sądzę bym cokolwiek tam usłyszał
Ale jeszcze raz - o kablach audio się nie wypowiadam. Nie interesuje mnie to. Zakładam, ze różnic bym nie wyłapał. Sprawdzać organoleptycznie mi się nie chce.